Zgłoś uwagi

Poseł Waldemar Buda - Wystąpienie z dnia 09 maja 2024 roku.

P. 14. - Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Minister Klimatu i Środowiska Pauliny Hennig-Kloski
11 wyświetleń
0
Pobierz film

Stenogram

14. punkt porządku dziennego:

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Minister Klimatu i Środowiska Pauliny Hennig-Kloski (druki nr 344 i 372).

Poseł Waldemar Buda:

    Pani Marszałek! Pani Minister! Panie Premierze! Szanowni Państwo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość mam zaszczyt przedstawić wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec pani minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski.

    Szanowni Państwo! Wszystko zaczęło się od afery wiatrakowej. Pamiętamy grudzień. Dzień wcześniej widzieliśmy tweeta pani minister Hennig-Kloski.

    (Poseł Mirosław Suchoń: 2015 r.)

    Pokazała, jak ciężko pracowała nad ustawą, pracowała dzień i noc w pocie czoła. Ta ustawa trafiła później do Sejmu i okazało się, że jest to duży, lobbystyczny gniot, który miał doprowadzić do sytuacji, w której wiatraki, farmy wiatrowe miały być lokowane nawet 300 m od zabudowań. Całe poruszenie w Polsce, poruszenie aż do najmniejszej wsi, doprowadziło do sytuacji, w której pani minister się z tego wycofała, ale naprawdę było potrzebne pospolite ruszenie.

    Kto napisał tę ustawę? Jeszcze do tej pory bada to prokuratura. Mam nadzieję, że to ustalimy. Nie sądzę, żeby ten tweet wskazywał na to, że pani minister sama ją pisała. Wywłaszczenia pod farmy wiatrowe to rozwiązanie nieprawdopodobne, niespotykane nigdzie indziej, nawet w krajach europejskich, w których OZE jest rozwinięte na dużo wyższym poziomie.

    (Poseł Sławomir Ćwik: Po co tak kłamać?)

    U nas posunięto się nawet do tego typu sytuacji, że gdyby inwestor przyszedł i chciał zbudować wielomilionową inwestycję, a tam stałby akurat jakiś budynek, zabudowa jednorodzinna, to mógłby wnioskować o to, żeby wywłaszczyć właścicieli i postawić tam farmę wiatrową.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Nie kłam.)

    Udało się to zwalczyć, ale to tłumaczy, jaki był początek, jaki jest kontekst tych 4 miesięcy. Od samego początku każda produkcja legislacyjna wychodząca z Ministerstwa Klimatu i Środowiska musiała być skrzętnie przeglądana, słowo po słowie. Tam wszędzie kryły się jakieś kruczki, które powodowały, że pod przykrywką można było forsować jakieś lobbystyczne przepisy.

    Pani minister Hennig-Kloska mogła być bardzo dobrym ministrem, gdyby zrobiła tylko jedną rzecz, gdyby napisała: przedłużam tarczę Mateusza Morawieckiego z 2022 r. i 2023 r. (Oklaski) Nic więcej nie trzeba było robić. Teraz już wiemy, dlaczego tego nie zrobiła. Chciała powiązać ustawę z wiatrakami, więc napisała swoją ustawę z tymi wadami. Gdyby tylko to zrobiła, dzisiaj nie byłoby żadnej dyskusji o podwyżkach, nie byłoby żadnej dyskusji o 30-procentowych podwyżkach cen gazu, energii elektrycznej i ciepła. Niestety dzisiaj mamy tego typu sytuację.

    (Poseł Mirosław Suchoń: Nie kłam. Kłamiesz z tej mównicy.)

    (Poseł Jakub Rutnicki: Nie kłam. Przestań kłamać.)

    Meritum, czyli to, co do tej ustawy wiatrakowej doklejono, to, szanowni państwo, były oczywiście podwyżki. Proszę pamiętać, że w tej ustawie nie znalazła się ochrona dla przedsiębiorców oraz instytucji samorządowych.

    (Poseł Mirosław Suchoń: Kolejne kłamstwo.)

    Dopiero pod wpływem dyskusji na posiedzeniu komisji, w wyniku dopatrzenia się tego przez komisję... Ale też trzeba uczciwie powiedzieć: przedstawiciele PSL, w tym pan minister Hetman, złożyli poprawkę i wbrew pani Hennig-Klosce ujęto cenę maksymalną w tej ustawie.

    (Głos z sali: Kłamstwo!)

    Projekt wychodzący z rąk pani minister Hennig-Kloski nie zawierał w ogóle tego rozwiązania. To już wtedy była lampka ostrzegawcza nawet dla koalicjantów, nawet dla PSL, koalicjanta w ramach Trzeciej Drogi.

    Już wtedy tłumaczyliśmy, że ochrona jest potrzebna na cały 2024 r., ale wtedy oczywiście dyskusja była taka: nie będzie mrożenia od 1 lipca, będzie to kompletnie niepotrzebne, od 1 lipca uwalniamy ceny. Z wypowiedzi pana Ryszarda Petru: cena musi być rynkowa, ludzie muszą poczuć, ile prąd kosztuje, wtedy będą oszczędzali. I taka była narracja, szanowni państwo, również pani minister Hennig-Kloski.

    (Poseł Mirosław Suchoń: To wyście to mówili.)

    Przed pierwszą turą wyborów: nie będzie żadnych podwyżek. Między pierwszą turą a drugą: będą podwyżki, ale tylko 30 zł. Po wyborach okazuje się, że będzie 30%. Taką dzisiaj mamy, szanowni państwo, rzeczywistość.

    Współczuję pani minister, bo dzisiaj rozumiem, że minister finansów nie daje środków, pani nie ma możliwości przedstawienia ustawy, która rzeczywiście będzie rekompensowała wzrost cen energii elektrycznej, gazu i ciepła, ale te pieniądze powinny się znaleźć, bo mamy gigantyczną kumulację podwyżek. To nie jest tak, że jeden rachunek Polakom zdrożeje i jakoś to zniosą.

    (Poseł Mirosław Suchoń: Po 8 latach rządów...)

    Nawet gdyby cena prądu wzrosła o 30% - państwo w OSR-ze piszą, że o 29%, zgoda, niech będzie 29% - to, szanowni państwo, mamy kumulację podwyżek. Paliwo nie kosztuje dzisiaj 5,19 zł ani 6,19 zł, tylko kosztuje 7 zł.

    (Głos z sali: Inflacja 18%.)

    Od 1 kwietnia mamy sytuację, w której podniesiono VAT na żywność. Dzięki temu ten VAT jeden do jednego został przełożony w cenach. I nie tak jak minister Domański wskazywał, że ceny nie wzrosną, bo jest konkurencja na rynku. O 5,1% ceny żywności wzrosły w kwietniu i to jest pierwszy miesiąc od 14 miesięcy, kiedy odczyty GUS-u pokazują, że inflacja wzrosła, w kwietniu, po raz pierwszy od 14 miesięcy. To jest świadomy efekt działalności rządu. Do tej pory inflacja była wywołana czynnikami zewnętrznymi, a to jest pierwsza decyzja, która doprowadziła do podwyżki inflacji.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Najniższa inflacja - 2%.)

    Również te rozwiązania, które zostaną wprowadzone w lipcu, i to według całkowicie niezależnych analityków, wskazują, że podwyższą inflację nawet o 1,5 punktu procentowego.

    (Poseł Jakub Rutnicki: A jaka jest teraz inflacja? Jaka jest teraz?)

    (Poseł Barbara Bartuś: Pani marszałek...)

    A więc, szanowni państwo, każdy materiał, każda usługa zdrożeją tylko przez to, że ceny prądu zostaną uwolnione.

    Szanowni Państwo! Dlatego złożyliśmy projekt poselski, który miał tę sytuację naprawić. Wierzyliśmy w to, że dojdzie do przekonania, że Polacy nie są w stanie udźwignąć tego typu podwyżek. Pamiętajmy, że podwyżka cen ciepła, gazu i energii elektrycznej może dotyczyć jednego gospodarstwa domowego. Jeżeli ktoś korzysta z tych mediów, a większość gospodarstw łącznie korzysta z tych mediów, to ta trójstopniowa podwyżka będzie dotyczyła ich wszystkich jednego dnia, od 1 lipca. To państwo musicie zrozumieć.

    (Poseł Mirosław Suchoń: Nieprawda! Proszę nie kłamać.)

    Gdyby to dotyczyło chociażby jednego komponentu, można byłoby dyskutować, ale to będzie uderzenie na poziomie kilkuset złotych dla gospodarstwa domowego.

    (Głos z sali: Nos rośnie.)

    Szanowni Państwo! Co się dzieje w międzyczasie? Jak już wszyscy podnoszą larum i jest dyskusja o tym, że jednak ceny trzeba mrozić, jednak pan Petru nie ma racji, trzeba to zdanie zmienić, ustawa wysłana do RCL znika...

    (Poseł Mirosław Suchoń: Kogo ty chcesz odwołać?)

    ...my docieramy do niej, spoglądamy i tam nie ma żadnego mrożenia, tylko jest bon energetyczny dla nikogo, dopiero potem wraca kolejna ustawa, która już rzeczywiście, tak jak wnioskowaliśmy, zawiera mrożenie. Ale jakie mrożenie, szanowni państwo? To niestety jest związane z podwyżką na poziomie 29%, jeśli chodzi o energię elektryczną, dla gazu na dzisiaj o 40%, dla ciepła o kilkanaście procent w zależności od źródła, z jakiego ciepło wytwarzamy.

    Szanowni Państwo! Złożyliśmy projekt, który tę sytuację miał naprawić, po prostu utrzymać sytuację, jaką mamy dzisiaj, tę tarczę, którą mamy dzisiaj, która była wzorowana na projekcie rządu Mateusza Morawieckiego.

    (Poseł Sławomir Ćwik: Ale w budżecie tego nie ujęliście.)

    Niestety utknęła w zamrażarce sejmowej, została wysłała do konsultacji i 3 tygodnie nie wraca. Jawna i oczywista obstrukcja powodująca, że ta ustawa ma nie wejść w życie.

    Stąd podjęliśmy się, szanowni państwo, można powiedzieć, najcięższego zadania: uruchomienia inicjatywy obywatelskiej. Przedwczoraj inicjatywa obywatelska została zgłoszona do marszałku Sejmu. Czekamy na jej zarejestrowanie i ruszamy w Polskę do każdej miejscowości, do każdej gminy, będziemy zbierali podpisy pod tą inicjatywą.

    (Poseł Mirosław Suchoń: To będzię cyrk.)

    (Poseł Marta Wcisło: Kampania wyborcza.)

    Spróbujemy Polakom pomóc. Liczba rachunków grozy, jakie pojawiają się, szanowni państwo, jakie Polacy otrzymują, jest nie do zbagatelizowania. Mam tutaj 10, dostałem 74 prognozy, jakie Polacy mi przysłali na media społecznościowe.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Stop drożyźnie PiS.)

    Szanowni Państwo! To są podwyżki o kilkadziesiąt procent, nawet do 120%. Warszawa tu jest najbardziej pokrzywdzona, ma nawet 120% w prognozie podwyżek.

    Państwo mogą to bagatelizować, państwo mogą się z tego śmiać, państwo mogą nie czuć nastrojów społecznych, ale dzisiaj Polacy o tym mówią.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Obajtek czuje. Dlatego go w Polsce nie ma.)

    Podwyżki o 30% w przypadku trzech różnych rachunków to jest kilkaset złotych dla każdego gospodarstwa domowego.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Gdzie Obajtek?)

    Szanowni Państwo! Obiecujemy z tego miejsca Polakom: spróbujemy zatrzymać ten pęd rządu do tej podwyżki (Oklaski), spróbujemy zatrzymać podwyżkę pani minister Hennig-Kloski, rządu Donalda Tuska. Ale do tego potrzebne jest nie 100 tys. podpisów, ale 200 tys. i 300 tys.

    (Poseł Tomasz Zimoch: Ale niech pan nie próbuje.)

    Dopiero to może tę władzę zatrzymać, bo dzisiaj ma pełną determinację, żeby te podwyżki wprowadzić.

    A dlaczego 1 lipca? Bo to będzie po 9 czerwca i już nawet paliwo będzie mogło być po 9 zł, bo po 7 zł to już dzisiaj mamy.

    (Poseł Sławomir Ćwik: Próbował pan podatek od samochodu...)

    (Głos z sali: Właśnie, podatek.)

    (Poseł Jakub Rutnicki: Jak tam tanie mieszkania się mają? Gdzie one są?)

    (Poseł Barbara Bartuś: Pani marszałek, mogłaby pani swój klub uciszyć.)

    Ta ustawa, szanowni państwo, uderza również w przedsiębiorców. Utrzymanie maksymalnej ceny na poziomie 693 zł to jest niestabilność, która uniemożliwia wielu branżom prowadzenie działalności. Dlatego proponujemy obniżkę do 500 zł za 1 MWh. Również na to państwo się nie zgadzają. Ale dotyczy to również sytuacji samorządów, jednostek samorządowych, szkół, przedszkoli, instytucji kultury, pływalni. Również proponujemy, żeby cena za 1 MWh wynosiła 500 zł. Państwo proponują 693 zł.

    (Poseł Mirosław Suchoń: To pomylił pan debaty.)

    To jest na zdecydowanie za wysokim poziomie, nawet w stosunku do obecnych cen, jakie dzisiaj na rynku panują, na rynku sprzedaży cen prądu.

    (Poseł Mirosław Suchoń: Ale pomylił pan debaty, panie pośle, to nie ta debata.)

    Szanowni Państwo! Dzisiaj w Sejmie są rolnicy, którzy protestują właśnie przeciwko tej polityce.

    (Poseł Marta Wcisło: Przez was protestują.)

    Protestują przeciwko zielonemu ładowi. (Gwar na sali, dzwonek) Pani minister Zielińska jedzie do Unii Europejskiej i nakłania wszystkie kraje członkowskie, żeby jeszcze przyspieszały, żeby te rachunki były jeszcze wyższe. My się na to nie zgadzamy i o tym będą również te wybory. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Czytaj więcej

Umieść film na stronie
Pliki cookies w naszym serwisie
Informacji zarejestrowanych "cookies" używamy m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do potrzeb użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące "cookies" w swojej przeglądarce internetowej. Jeżeli pozostawisz te ustawienia bez zmian pliki cookies zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Zmiana ustawień może ograniczyć funkcjonalność serwisu.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.