Informacja bieżąca.
Przepraszam, panie marszałku. Koleżanka chciała zapytać, kto to jest ten pan, który robi tu zdjęcia, i z jakiego tytułu się tu znalazł.
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Przepraszam bardzo, proszę pana, w jakiej sprawie pan tutaj wszedł i jak to się stało, że pan tutaj wszedł? (Poruszenie na sali)
(Głos z sali: Siedział za panią minister. To pani minister współpracownik.)
(Poseł Tadeusz Woźniak: Ooo... Przestępca.)
Momencik.
Czy pan dysponuje przepustką na salę?
Jest współpracownikiem pani minister, więc proszę nie robić...
(Głos z sali: No i co z tego?)
Ma przepustkę i wszedł.
(Głos z sali: Ale to pani poseł przeszkadza.)
(Głos z sali: Jedziemy dalej. Chcemy słuchać pani poseł Lenartowicz.)
Proszę bardzo, pani poseł Lenartowicz... (Gwar na sali)
Momencik, chwileczkę.
Panowie, naprawdę zachowujecie się poniżej kultury. Prosiłem, żebyście się zachowywali, chociażby z tego powodu, że na galerii znajduje się młodzież. (Oklaski)
(Poseł Jan Kanthak: Jak ten człowiek wygląda w Sejmie?)
(Głos z sali: Może mu ktoś pożyczy marynarkę, np. pan marszałek.)
(Poseł Tadeusz Woźniak: Straż Marszałkowską trzeba wezwać.)
Bardzo proszę, pani poseł.
Poseł Gabriela Lenartowicz:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Państwo mówicie: fundusz pomocy ofiarom. Tak, my widzimy te ofiary - na listach wyborczych SolPol czy SuwPol, czy jak jeszcze któryś raz się nazwiecie. Ale wbrew pozorom jesteście nie beneficjentami tego systemu, nieprzyzwoitego i deprawującego, a jego ofiarami. Jeszcze się o tym przekonacie, ale was pocieszę: w naszej chrześcijańskiej religii jest na to sposób. Zrobicie rachunek sumienia, mocne postanowienie poprawy, a potem odnowione Ministerstwo Sprawiedliwości, naprawdę sprawiedliwości, wymierzy stosowną pokutę. To będzie pociecha dla rzeczywistych ofiar przestępstw i rzeczywistych ofiar waszej nieprzyzwoitości, bo nieprzyzwoitością jest zrobienie (Dzwonek) z gospodyń wiejskich i ze strażaków ochotników żywych tarcz dla waszego złodziejstwa. (Oklaski)