Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego w kontekście pozycji ustrojowej oraz funkcji Krajowej Rady Sądownictwa w demokratycznym państwie prawnym (druki nr 118 i 118-B).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Protestuję przeciwko ograniczeniu przez władzę wolności obywatelskich. Protestuję przeciwko łamaniu przez rządzących zasad demokracji, w szczególności przeciwko zniszczeniu w praktyce Trybunału Konstytucyjnego i niszczeniu systemu niezależnych sądów. Tymi słowami Piotr Szczęsny rozpoczął swój słynny, przywoływany już z tej mównicy manifest.
(Głos z sali: Nie kłam!)
(Głos z sali: Jak ci nie wstyd?)
Nie bez powodu zaczął od słów dotyczących sądownictwa. Jest ono podstawą sprawiedliwości i ładu społecznego, które poprzednia elita władzy próbowała zdemolować dla swoich własnych, partyjnych interesów.
(Głos z sali: To jeszcze drugi... z czasów Tuska.)
(Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk: TVP demoluje...)
Niezawisłość i niezależność to atrybuty, bez których sądownictwo istnieć nie może, a które to cechy wasz PiS-owski rząd zniszczył i próbował systematycznie ograniczać i odbierać. Swój bezprawny marsz o upartyjnienie polskich sądów PiS zaczął od Krajowej Rady Sądownictwa.
(Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk: A z głowy coś umiesz czy tylko z kartki?)
Dlatego dziś przywracanie praworządności zaczniemy od przywrócenia ustrojowej pozycji tej instytucji.
(Głos z sali: Ale jak, uchwałą?)
Nadszedł czas usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego.
(Głos z sali: Uchwałą?)
Nadszedł czas, żeby słowa, które przez ostatnie 8 lat tak (Dzwonek) donośnie słyszeliśmy na ulicach polskich miast, ponownie wybrzmiały z tej mównicy: Wolne sądy! Wolne sądy! Wolna Polska! Dziękuję. (Oklaski)