Zgłoś uwagi

Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk - Wystąpienie z dnia 22 lutego 2024 roku.

P. 12. - Informacja dla Sejmu i Senatu RP o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2023 r. (przewodnictwo Hiszpanii w Radzie Unii Europejskiej) wraz z komisyjnym projektem uchwały
54 wyświetleń
0
Pobierz film

Stenogram

12. punkt porządku dziennego:

Informacja dla Sejmu i Senatu RP o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2023 r. (przewodnictwo Hiszpanii w Radzie Unii Europejskiej) wraz z komisyjnym projektem uchwały (druki nr 193 i 217).

Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk:

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Sytuacja jest rzeczywiście w tym punkcie, który jest punktem regularnym obrad Sejmu, co pół roku, dość specyficzna, ponieważ pan minister relacjonuje pracę Polski reprezentowanej przez zdecydowaną większość tego czasu przez pana premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministrów w trakcie prezydencji hiszpańskiej w drugiej połowie ubiegłego roku. Ja z kolei w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości jako były minister ds. Unii Europejskiej mam zaszczyt wobec Wysokiej Izby do tej informacji przedstawianej przez pana ministra, m.in. obejmującej w znacznej mierze moją pracę, się w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości odnosić. Ale wykorzystam tę rzeczywiście dość oryginalną okazję do tego, żeby podkreślić wobec Wysokiej Izby, co było podczas prezydencji hiszpańskiej ważne z punktu widzenia polskiej racji stanu, nie z punktu widzenia Mateusza Morawieckiego, Szymona Szynkowskiego vel Sęka, tego czy innego polityka, tylko z punktu widzenia polskiej racji stanu, co w mojej opinii jest kluczowe, co było przedmiotem naszego szczególnego zainteresowania i aktywności, co w związku z powyższym w mojej opinii winno być w trakcie prezydencji belgijskiej, obecnie trwającej, w drugiej połowie tego roku, czyli prezydencji węgierskiej, i wreszcie w pierwszej połowie 2025 r. podczas polskiej prezydencji, do której intensywnie, mam nadzieję, panie ministrze, się przygotowujemy, być tymi priorytetami naszej polityki unijnej, naszej polityki zagranicznej, budowania koalicji, podkreślania spraw dla nas ważnych.

    Pierwsza sprawa to kwestia, która zajmuje mnie, ale myślę, że powinna zajmować wszystkich odpowiedzialnych polityków w sposób szczególny, bo dotyczy kluczowej z punktu widzenia państwa polskiego sprawy, czyli suwerenności państwa, takiej ustrojowej, systemowej i głęboko rozumianej. To kwestia propozycji zmian traktatowych przyjętych przez Parlament Europejski w październiku ub.r., a więc właśnie podczas hiszpańskiej prezydencji. Ta sprawa była przedmiotem uwagi rządu w drugiej połowie ub.r. Była przedmiotem uwagi rządu także wcześniej, kiedy po raz pierwszy pojawiały się sygnały, że taka propozycja w ogóle może pojawić się na stole. Jeszcze nie było jasne, czy to się pojawi jako propozycja państw członkowskich, grupy państw członkowskich, czy to będzie jakaś propozycja ekspercka. Został powołany francusko-niemiecki zespół ekspertów, który pracował nad pewnymi propozycjami, ale okazało się, że ta wiodąca ścieżka w Parlamencie Europejskim to była ścieżka art. 48 Traktatu o Unii Europejskiej, który po raz pierwszy w historii został uruchomiony. I została przegłosowana. Została przegłosowana rzeczywiście niewielką większością głosów. Została przegłosowana, bo europosłowie koalicji 13 grudnia...

    (Poseł Krystyna Skowrońska: Nie ma takiej nazwy.)

    ...konkretnie europosłowie Lewicy i Polski 2050, zagłosowali za tą propozycją. Gdyby nie ich głosy, ta propozycja w Parlamencie Europejskim by upadła, bezprecedensowe otwarcie procedury z art. 48 nie miałoby miejsca. Ale tak się nie stało. Europosłowie koalicji 13 grudnia na forum plenarnym poparli tę propozycję, ona uzyskała większość. Wcześniej europosłowie koalicji 13 grudnia, także Platformy Obywatelskiej, w komisjach popierali te rozwiązania, później się z tego wycofali już na forum plenarnym. Mówię o posłach Platformy Obywatelskiej. To był ten pierwszy piwot, jak nazywam tę zmianę stanowiska Donalda Tuska, który nakazał europosłom Platformy Obywatelskiej zmianę ich pozycji w tym temacie. Ale finisz jest taki, że Parlament Europejski tę propozycję przyjął.

    My jeszcze, tak jak mówię, długo przed debatą i decyzją Parlamentu Europejskiego w tej sprawie wskazywaliśmy na te zagrożenia. Pierwszy raz taki głos publicznie padł ze strony pana premiera Mateusza Morawieckiego w Heidelbergu. W trakcie jego przemówienia na Uniwersytecie w Heidelbergu o ważnych kwestiach dla przyszłości Europy odnosił się tam do zagrożeń związanych z centralizacją Unii Europejskiej.

    Kiedy ta debata w Parlamencie Europejskim trwała, rząd również był aktywny. Rozmawiał z naszymi partnerami w innych stolicach, podejmował działania mające na celu uświadomienie politykom, ale także opinii publicznej w Polsce, w wielu innych krajach zagrożeń związanych z tą sprawą. Niestety ta decyzja zapadła.

    Wówczas podjęliśmy decyzję, że z jednej strony przeprowadzimy szczegółową analizę międzyresortową tutaj, w Polsce, która pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie, jakie konkretne zagrożenia dla obywateli wiążą się z propozycją zmian traktatowych, ale z drugiej strony poinformujemy naszych partnerów już w takich rozmowach poświęconych właśnie tej sprawie o tych zagrożeniach. M.in. ja udałem się z taką misją do kilkunastu stolic naszych partnerów z Unii Europejskiej. Te wyjazdy były uzupełniane również o wizyty wiceministrów, rozmowy z ambasadorami.

    Kiedy rząd Mateusza Morawieckiego zbliżał się do końca swojej misji, zostało to skonkludowane w formie takiego 20-stronicowego dokumentu przyjętego przez Radę Ministrów, obrazującego zagrożenia związane ze zmianami traktatowymi. Ten dokument przekazałem panu ministrowi Szłapce na spotkaniu 13 grudnia, kiedy przekazywałem mu urząd, kiedy przekazywałem mu gabinet. Nie chciałem mu przekazywać zbyt dużo dokumentów, bo minister ds. Unii Europejskiej na co dzień ma dużo dokumentów do czytania. Pan minister dopiero zaczynał swoją misję, więc uznałem, że należy przekazać mu jedną rzecz, ale rzecz najważniejszą, właśnie zobrazowanie tych zagrożeń na piśmie opracowane przez polski rząd z prośbą o kontynuację w tej sprawie, z prośbą o to, żeby rząd nie ustawał w wysiłkach, żeby tym sprawom się sprzeciwiać.

    Wczoraj rozmawialiśmy na ten temat na posiedzeniu Komisji do Spraw Unii Europejskiej i stanowisko rządu, to formalne, to pisemne, jest negatywne. To trzeba odnotować z satysfakcją. Cieszę się, że formalne stanowisko rządu wobec tej propozycji jest negatywne, acz jestem rozczarowany, że jest ono tak ogólne, że nie zawiera zdefiniowania tych zagrożeń, że dostrzega zagrożenia dla Unii Europejskiej, w dużo skromniejszy sposób odnotowując zagrożenia dla naszego kraju. Z troską myślę przede wszystkim o interesie mojego kraju, Unii Europejskiej co najwyżej w drugiej kolejności.

    Panie Ministrze! Apeluję o to, żeby panu nie zabrakło determinacji, żeby sprzeciwiać się tym szkodliwym propozycjom. Proszę nie bagatelizować tej sprawy i nie mówić, tak jak to wczoraj miało miejsce na posiedzeniu komisji, że ta sprawa jest już zamknięta. Ta sprawa, po pierwsze, moim zdaniem zamknięta nie jest.

    (Poseł Jarosław Wałęsa: Jest zamknięta.)

    Kiedy pytałem o to, panie ministrze, szanowni państwo posłowie, skąd ta informacja, że ta sprawa jest zamknięta, czy jest jakiś dokument zamykający procedurę z art. 48, czy jest choćby jakieś oświadczenie przewodniczącego Rady Europejskiej, a może innego ważnego polityka, że te kwestie już są kwestiami, które nie będą dalej procedowane, nie usłyszałem odpowiedzi, żeby coś takiego miało miejsce. Nawet jeżeli ta sprawa nie wróci w tym cyklu instytucjonalnym, to jestem niestety przekonany, bo widzę, jaka jest determinacja europejskich polityków, którzy te zmiany postulują, że ta sprawa wróci w nowym cyklu instytucjonalnym.

    Musimy być do tego przygotowani, bo to jest sprawa fundamentalnej odpowiedzi na pytanie, czy o cenie energii dla polskich obywateli będzie decydowała Warszawa, czy będą decydowały Berlin i Bruksela, czy o obronie polskich granic będzie decydował rząd w Warszawie, czy będą decydowali politycy w innych krajach, czy o tym, jak skonstruowane są wieloletnie ramy finansowe, będziemy decydować w Unii Europejskiej jednomyślnie, a więc także z możliwością sprzeciwu rządu polskiego, czy będzie tam decyzja podejmowana zwykłą większością, a więc interes Polski będzie mógł być pominięty, czy o programach edukacyjnych będzie się decydowało na poziomie europejskim, czy będzie o tym decydował polski minister edukacji, czy o tym, jaka jest polityka zdrowotna, będzie decydował polski minister zdrowia, czy to będzie ustalane gdzie indziej...

    (Poseł Grzegorz Braun: Wyście chcieli, żeby były gdzie indziej.)

    (Poseł Anna Kwiecień: Podatki.)

    ...czy o podatkach, obciążeniach dla obywateli będzie się decydowało w Warszawie, czy będą ustalane w innych stolicach.

    (Głos z sali: Skandal!)

    (Głos z sali: I kto to mówi?)

    Odpowiedzi na te wszystkie pytania trzeba zawrzeć w swoim sprzeciwie wobec zmian traktatowych. (Gwar na sali, dzwonek)

    Pan poseł pokrzykuje, ale ja pana informowałem, tak jak całą Wysoką Izbę, że zanim jeszcze te...

    (Poseł Grzegorz Braun: Krytykuje pan własną politykę.)

    ...propozycje zmian traktatowych się pojawiły, wyrażaliśmy wobec tych centralistycznych, szkodliwych propozycji swój zdecydowany sprzeciw, a dzisiaj pozostaje nam apelować do rządu, żeby wykazał co najmniej tyle samo determinacji, żeby ten sprzeciw podobnie w tej sprawie wyrażać.

    Druga kwestia to kwestia migracji, wyzwania, przed którym stoi cała Unia Europejska, ale na które znajduje fałszywe recepty i fałszywe odpowiedzi. Nie jest właściwą receptą na rozwiązanie kryzysu migracyjnego zaproponowanie obowiązkowego mechanizmu relokacji uchodźców. Przeciwnie, zaproponowanie takiego mechanizmu jest de facto czynnikiem przyciągającym nielegalną migrację, uruchamiającym mafie przemytnicze, które dostając sygnał, że Unia Europejska będzie rozlokowywała migrantów tutaj, na miejscu, bardzo chętnie tych nielegalnych migrantów do Unii Europejskiej dowiozą. Musimy zwalczać migrację w krajach pochodzenia, uszczelniając granice, realizując takie projekty, które uświadomią, że granice europejskie są zamknięte, i płacąc również pieniądze na to, żeby zwiększać szanse ludzi, którzy za wszelką cenę chcą przyjechać do Europy, w krajach ich pochodzenia. 1 euro wydane w kraju pochodzenia nielegalnych migrantów to 1 euro wydane znacznie efektywniej niż to 1 euro, które wydalibyśmy tutaj, w Unii Europejskiej, na relokację nielegalnych migrantów. To rzecz pierwsza.

    Rzecz druga. My jako Polska, jako suwerenny kraj mamy prawo nie zgodzić się na to, żeby ktoś narzucał nam, kto do nas przyjedzie bez możliwości weryfikacji, bez możliwości kontroli. Mamy prawo nie zgodzić się na to, żeby nie mieć wpływu na liczbę osób, które przyjadą, i nie mieć wpływu na wysokość kar, które zostaną na Polskę nałożone, jeśli nie przyjmie migrantów. Dlatego sprzeciwialiśmy się rozwiązaniom paktu migracyjnego. Te rozwiązania mimo to zostały przyjęte większością kwalifikowaną, ale dzisiaj ta sprawa nie jest jeszcze przegrana. Można w tej sprawie wyrażać zdecydowany sprzeciw, mało tego, można zapowiedzieć, że akty prawne, które ewentualnie w tej sprawie - trzeba próbować do tego nie dopuścić - zostaną przyjęte, będą zaskarżone do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Oczekiwałbym ze strony pana ministra deklaracji, że tak właśnie uczyni rząd. Uważam, że trzeba zrobić wszystko, żeby Polska miała wpływ na to, kto do nas przyjeżdża, i nie godziła się na tego rodzaju szkodliwe propozycje i mechanizmy.

    Trzecia rzecz. Kwestia transformacji energetycznej, której Polska chce, na której przeprowadzenie, myślę, jesteśmy gotowi, ale w tempie ewolucyjnym, a nie rewolucyjnym.

    (Poseł Grzegorz Braun: Co pan opowiada?)

    Należy wprowadzać zmiany w naszym miksie energetycznym, panie pośle. To opowiadam.

    (Poseł Grzegorz Braun: Niech pan je w domu wprowadza za własne pieniądze. Za własne pieniądze niech pan to robi.)

    Nasz miks energetyczny jest gotowy na zmiany, ale na pewno nie kosztem polskich obywateli i na pewno nie kosztem ideologicznej rewolucji. Dlatego z niepokojem przyjąłem informację, że rząd zamierza wycofać - mam nadzieję, że to są tylko informacje medialne i nieprawdziwe - skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na akty prawne wchodzące w skład pakietu Fit for 55. Życzyłbym sobie, żeby te skargi zostały podtrzymane, żeby rząd utrzymał to, co udało się wywalczyć premierowi Morawieckiemu, czyli utrzymanie taksonomii energii atomowej jako elementu tzw. zielonej energii. To jest bardzo ważne. Chcemy budować swoją niezależność energetyczną również w oparciu o atom. To powinno być kontynuowane. Na pewno nie powinniśmy czynić kroku wstecz po to, żeby ustępować ideologicznym zapędom przyspieszania z celami klimatycznymi. Jeżeli słyszę, że pani wiceminister Zielińska domaga się od Unii Europejskiej, żeby celem klimatycznym do 2040 r. była redukcja na poziomie 90%, to widzę tu dokładnie przeciwny kierunek. Widzę tutaj, niestety, chęć wpisania się w rewolucję ideologiczną, która ma kosztem polskiego obywatela wprowadzać nierealistyczne, zabójcze dla gospodarki propozycje.

    (Poseł Grzegorz Braun: I kto to mówi?)

    Wreszcie rzecz ostatnia. Państwo mówicie, że chcecie rozwijać współpracę w ramach Trójkąta Weimarskiego. Jest sprawa, w której niewątpliwie można to robić - rozszerzanie Unii Europejskiej. Rzecz w tym, że rząd premiera Mateusza Morawieckiego - także ze wsparciem pana prezydenta Andrzeja Dudy - również wykorzystywał ten format po to, żeby zachęcać naszych partnerów do otwierania szerzej drzwi Unii Europejskiej na takie kraje jak Ukraina, Mołdawia czy Gruzja, ale również na kraje Bałkanów Zachodnich. Tę politykę należy kontynuować. My z Niemcami i z Francją mamy wiele sprzecznych interesów. Tam Trójkąt Weimarski nie pomoże. To może być ewentualnie forum do wyłożenia polskiej racji stanu. Warto to wykorzystywać. My też to robiliśmy. Natomiast jest sprawa, w której rzeczywiście trzeba naszych partnerów z Trójkąta Weimarskiego zachęcać do szybszego działania. Chodzi o rozszerzenie Unii Europejskiej. Polska zawsze była adwokatem rozszerzenia Unii Europejskiej na kierunku wschodnim - partnerstwo wschodnie. Dzisiaj jesteśmy też adwokatem rozszerzania Unii Europejskiej na kierunku bałkańskim. Prosimy, by rząd dalej się w to angażował i szukał koalicji także wśród największych państw Unii Europejskiej.

    Panie Ministrze! Zarysowałem tylko najważniejsze sprawy, w przypadku których oczekujemy kontunuowania naszych działań. Zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, za chwilę będzie wybierana nowa Komisja Europejska, za chwilę będzie 20-lecie polskiej obecności w Unii Europejskiej, wreszcie za chwilę będzie polska prezydencja w Unii Europejskiej. Są narzędzia do tego, żeby twardo stawiać postulaty związane z polską racją stanu. Pan jako minister do spraw Unii Europejskiej w swojej limuzynie - mam nadzieję, że dla pana jeszcze starczyło tych limuzyn, bo zdaje się, że państwo macie ponad 130 ministrów i brakuje już dla nich limuzyn - usiadł na tylnym siedzeniu. (Dzwonek) Ważne jest, żeby pan pamiętał, że w zawiadywaniu polityką europejską nie może pan siedzieć na tylnym siedzeniu. Pan ma twardo chwycić kierownicę i decydować, dokąd zmierza ta polityka. To pan definiuje cele. Cały aparat, który jest panu podległy, służy temu, żeby te wyznaczane przez pana cele, które, mam nadzieję, będą spójne z polską racją stanu, były realizowane. Panu pewnie często wiele osób będzie tłumaczyć, że czegoś się nie da, że jakaś dyskusja jest zamknięta, że pewne decyzje już zapadły...

    Wicemarszałek Monika Wielichowska:

    Proszę kończyć, panie pośle.

    Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk:

    Kończę, dosłownie 20 sekund.

    ...że pewne sprawy nie są możliwe. To pan trzyma kierownicę w swoich rękach. Jeśli będzie pan nią odpowiedzialnie sterować, na pewno i opozycja udzieli panu wsparcia. Liczymy, że w kluczowych sprawach rząd będzie kontynuował nasze działania. Bardzo dziękuję. (Oklaski)

Czytaj więcej

Umieść film na stronie
Pliki cookies w naszym serwisie
Informacji zarejestrowanych "cookies" używamy m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do potrzeb użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące "cookies" w swojej przeglądarce internetowej. Jeżeli pozostawisz te ustawienia bez zmian pliki cookies zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Zmiana ustawień może ograniczyć funkcjonalność serwisu.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.