Zgłoś uwagi

Premier Donald Tusk - Wystąpienie z dnia 22 lutego 2024 roku.

P. 6. - Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara
88 wyświetleń
0
Pobierz film

Stenogram

6. punkt porządku dziennego:

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara (druki nr 175 i 202).

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk:

    Nudne. O panu też powiem.

    Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Jak zawsze w takich sytuacjach premier każdego rządu przygotowuje... (Gwar na sali)

    (Głos z sali: Wypoczął pan, panie premierze?)

    Tak, wypocząłem. (Oklaski)

    Przygotowuje się do obrony ministra...

    Marszałek:

    Przepraszam.

    Panowie, panowie, to nie jest telewizja, a wy nie jesteście na kanapie z chipsami.

    (Poseł Piotr Kaleta: To troska była.)

    Ja wiem, że to troska o to, czy pan premier jest wypoczęty, natomiast wy jesteście jakoś spięci dzisiaj. Więc bardzo proszę o to, żebyście wysłuchali w spokoju tego, co premier rządu Rzeczypospolitej ma do powiedzenia. Apelowałem o to wtedy, kiedy premierem był pan Mateusz Morawiecki, apeluję i teraz, kiedy premierem jest pan Donald Tusk. To jest premier rządu, drodzy państwo.

    Pani poseł, nie wiem, co panią tak cieszy.

    Bardzo proszę, panie premierze.

    Prezes Rady Ministrów Donald Tusk:

    Dziękuję, panie marszałku.

    Też dziękuję za troskę, chociaż muszę powiedzieć, że odgłosy z tej PiS-owskiej strony sali świadczące o nerwowości, a nawet histerii, w związku z wymiarem sprawiedliwości, są dla mnie sygnałami bardzo optymistycznymi. (Oklaski)

    Czuję się jeszcze bardziej zrelaksowany, kiedy słyszę, jak państwo reagujecie na słowa choćby pana ministra Bodnara. Minister Bodnar nie wymaga obrony. Zacząłem od tego, że każdy premier powinien być dobrze przygotowany. Mam teczkę z materiałami, mógłbym godzinę przemawiać, mówiąc na rzecz obrony dobrego imienia i świetnej pracy pana ministra Bodnara. Ale rzadko kiedy w historii polskiej polityki, polskich rządów, polskiego parlamentu dorobek któregoś z ministrów w tak krótkim czasie był tak oczywisty, tak pozytywny. (Oklaski)

    I dlatego, panie marszałku, pozwolę sobie na bardzo krótkie résumé tego, co w ciągu 2 miesięcy się stało.

    (Poseł Michał Wójcik: Demokrację zniszczono i praworządność.)

    Ale na początku chciałbym sprostować, ponieważ, jak wiemy, okrzyki z tej sali są protokołowane, a więc przechodzą do historii posiedzeń parlamentu. Kiedy pan minister Bodnar zaczął swoje wystąpienie, z ław Konfederacji, a konkretnie z ust pana posła Brauna, usłyszeliśmy okrzyk: ˝Totalniak z uśmiechem!˝. I ten okrzyk nawiązywał do akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Panie pośle Braun, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego - w związku z decyzją Instytutu Pamięci Narodowej, jak się pan domyśla, nie jest to instytucja podległa w żadnym wymiarze panu ministrowi Bodnarowi - wkroczyła do akcji ze względu na domniemane przestępstwo polegające na kłamstwie oświęcimskim. Pan jest ostatnim na tej sali, któremu musiałbym tłumaczyć, na czym polega kłamstwo oświęcimskie i tego typu przestępstwa. (Oklaski)

    Marszałek:

    Proszę wrócić na miejsce, panie pośle.

    (Poseł Grzegorz Braun: Pozwoli pan marszałek w trybie sprostowania.)

    Nie ma sprostowania, dlatego że nie zabierał pan głosu z mównicy. Zdecydował się pan zabierać głos z ław poselskich. To było pana ryzyko. Ponieważ nie zabierał pan głosu z mównicy, nie ma pan prawa do sprostowania, bo pana wypowiedź nie miała miejsca w Sejmie. Proszę zająć miejsce.

    Panie premierze, proszę kontynuować.

    (Poseł Grzegorz Braun: Łajdacka insynuacja.)

    Prezes Rady Ministrów Donald Tusk:

    Nie było moim zamiarem...

    (Wypowiedź poza mikrofonem)

    Marszałek:

    Proszę zająć miejsce i nie igrać z ogniem, że odwołam się do bliskiej panu poetyki.

    Bardzo proszę, panie premierze.

    (Głos z sali: Gaśnica!)

    Prezes Rady Ministrów Donald Tusk:

    Panie pośle, nie wiem, co pana tak bardzo rozdrażniło, więc powtórzę. Wydaje mi się, że w związku z pana zaangażowaniem w kwestie dotyczące m.in. relacji polsko-żydowskich nie jest pan osobą, której muszę tłumaczyć, na czym polega kłamstwo oświęcimskie. Nie wiem, skąd tak nerwowa reakcja.

    (Poseł Grzegorz Braun: Stąd, że moi bliscy tam zginęli.)

    Informuję także pana, że to - jeszcze raz - Instytut Pamięci Narodowej i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w tej sprawie podjęły decyzję. I dlatego proszę się tym nie irytować.

    (Poseł Stanisław Tyszka: To jest o Bodnarze? O Bodnarze, panie premierze?)

    Raczej powinniśmy - także i pan, z pańskim doświadczeniem - wyrazić uznanie dla tych służb, chociaż jeszcze raz powtarzam: akurat minister Bodnar nie ma z tym nic wspólnego.

    (Głos z sali: O Bodnarze miał pan mówić.)

    Wracając do pana ministra Bodnara, proszę uważać na przyszłość z tego typu epitetami wtedy, kiedy nie macie żadnych podstaw, żeby takie epitety miotać na sali sejmowej.

    Składacie wniosek o wotum nieufności wobec pana ministra Bodnara, i to po 2 miesiącach działania. Ja dzisiaj mogę z wielką satysfakcją ogłosić, że zadania misji, jakie przyjął na siebie pan minister Bodnar, zostały w dużej mierze zrealizowane, i to w tempie nadzwyczajnym, z nadzwyczajną kulturą.

    (Głos z sali: Wycofanie wniosku Grodzkiego.)

    (Głosy z sali: Ha, ha, ha!)

    I tutaj powinniście błogosławić fakt - zwracam się do posłanek i posłów PiS-u - że z nadzwyczajną delikatnością, że właśnie tak delikatny człowiek jak pan minister Bodnar dzisiaj zajmuje się resortem sprawiedliwości. (Oklaski) Dlaczego powinniście być wdzięczni, za chwilę powiem i przestaniecie się wtedy śmiać. (Oklaski, poruszenie na sali, dzwonek)

    (Głos z sali: Ooo...)

    (Głos z sali: Nie strasz, nie strasz.)

    To wotum nieufności jest w momencie szczególnym i dość symbolicznym. Po pierwsze, wszystko na to wskazuje, że jutro dowiemy się, że wreszcie po latach zwłoki, po tygodniach niezwykle intensywnej pracy, głównie pana ministra Bodnara, usłyszymy z ust przedstawicieli instytucji europejskich, że Polska ma wreszcie odblokowane środki z KPO. (Oklaski) Panie ministrze, najniższe ukłony, to pańska wielka praca wbrew wszystkim okolicznościom.

    To, co zostawiliście w tej sferze, to bagno złej woli, niekompetencji, fobii antyeuropejskich i przede wszystkim tych wszystkich decyzji, które zdewastowały polski system sprawiedliwości. To minister Bodnar, nie powiem, że sam, bo ma zespół, ma pełne wsparcie z mojej strony i rządu większości parlamentarnej, ale tak naprawdę to on wykonał tę najważniejszą, gigantyczną część pracy, żeby Polska mogła - także w wymiarze finansowym, ale nie to jest najważniejsze - wrócić do rodziny państw, gdzie prawo i porządek, prawo i sprawiedliwość naprawdę coś znaczą, a nie są tylko szyderczą nazwą partii onegdaj rządzącej. (Oklaski)

    Ten wniosek o wotum nieufności składacie także w momencie, kiedy prokuratura po 2 miesiącach ciężkiej pracy pana ministra Bodnara zaczęła naprawdę pracę, i to w tych miejscach, które decydują, rozstrzygają także o bezpieczeństwie Polski.

    (Głos z sali: O Grodzkim, o Grodzkim teraz.)

    Z całą pewnością to, co prokuratura zaczyna odkrywać, jeśli chodzi o okoliczności działania najważniejszej spółki strategicznej, jaką jest Orlen - i dotyczy to nie tylko fuzji Orlenu z Lotosem - to jest zasługa tego, że wreszcie mamy prokuraturę niepolityczną.

    (Głos z sali: A paliwo po ile jest?)

    Kiedy rekomendowałem pana ministra Bodnara na stanowisko ministra sprawiedliwości, mówiłem z głębokim przekonaniem, że największym atutem pana prof. Bodnara, oprócz wykształcenia, świetnej, życiowej karty, działalności jako rzecznika, jest także temperament człowieka i głęboka filozofia prawna człowieka, który chciałby - wbrew temu, co zrobiliście na poziomie ustaw i legislacji w Polsce - i którego marzeniem jest znowu uniezależnienie wymiaru sprawiedliwości od polityki. (Oklaski) On w ciągu tych 2 miesięcy znalazł czas nie tylko na to, żeby zacząć przebudowywać prokuraturę mimo próby zabetonowania tej prokuratury.

    (Głos z sali: Ale żeby też wycofać wniosek.)

    On także w tym czasie nie uległ pokusie, bo wiecie, że pan minister Bodnar mógł dzisiaj np. ogłosić tutaj listę płac i nagród finansowych dla najbliższych współpracowników ministra Ziobry. Nawet niektórzy z PiS-u by zdębieli, gdyby dowiedzieli się, jak wygląda relacja partyjnie umocowanych przez Ziobrę prokuratorów w porównaniu ze średnią płacą urzędników, zwykłych pracowników prokuratury. Włosy na głowie stają. Nie uległ tej pokusie, nie tym chciał epatować.

    (Głos z sali: Przecież to ustawa jest.)

    (Głos z sali: ...w sprawie Grodzkiego.)

    O czym dzisiaj powiedział wam minister Bodnar mimo waszego niezwykle pełnego hipokryzji wniosku o wotum nieufności? Mówił o tym, że jego ambicją i efektem jego pracy jest sytuacja, w której - jeśli nie zabraknie nam tutaj, w tej Izbie, dobrej woli i jeśli nie zabraknie dobrej woli prezydentowi Dudzie - jeszcze w tej kadencji odbudujemy system sprawiedliwości, który będzie niezależny od władzy partyjnej i politycznej. Weźcie pod uwagę...

    (Głos z sali: Ha, ha, ha!)

    (Głos z sali: A co jest teraz?)

    (Głos z sali: Cisza.)

    Wcale się nie dziwię, że ministrowie, którzy najbliżej współpracowali z panem ministrem Ziobrą i zniszczyli sprawiedliwość w samym jądrze sprawiedliwości, jakim powinno być Ministerstwo Sprawiedliwości, wybuchają śmiechem. Polacy słyszą te słowa.

    Pan minister Bodnar we współpracy ze mną przygotował projekty ustaw. Prowadzę w tej sprawie dialog z prezydentem Dudą, tak abyśmy w tej kadencji, będzie to zależało od was i od prezydenta Dudy, a być może jeszcze za kadencji prezydenta Dudy odbudowali system, w którym prokurator generalny i prokuratura będą niezależne od władzy - w tym sezonie naszej władzy. (Oklaski)

    (Głos z sali: Miało być 100 dni.)

    Wam nawet nie mieści się w głowie, że można wygrać wybory, przejąć władzę, przejąć kontrolę nad resortem sprawiedliwości po to, żeby natychmiast przystąpić do pracy nad uniezależnieniem wymiaru sprawiedliwości, w tym prokuratury, od partii politycznej, od partii rządzącej.

    (Poseł Michał Wójcik: Pan się sam z tego śmieje.)

    (Głos z sali: Właśnie pokazaliście...)

    Wiem, że nie jesteście w stanie tego zrozumieć, ale w waszym interesie... Nie mówcie, że was straszę. Nie boicie się dlatego, że wypowiadam tu jakieś słowa.

    (Głos z sali: Nie straszysz, ale rozśmieszasz.)

    Panowie, którzy zabierali tu dzisiaj głos w sprawie wniosku o wotum nieufności, panowie związani z Ministerstwem Sprawiedliwości szczególnie dobrze wiedzą, że ich problemem nie jest to, że będę ich straszył. Nie mam głowy ani czasu, ani ochoty was straszyć. Boicie się, bo dokładnie wiecie, co zrobiliście. (Oklaski)

    (Poseł Michał Wójcik: Co zrobiliśmy?)

    Dlaczego złożyliście wniosek o wotum nieufności wobec ministra Bodnara?

    (Głos z sali: Bo łamie prawo.)

    Bo prokuratura zaczęła wyjaśniać krok po kroku, co się działo w waszym ministerstwie, co się działo w Funduszu Sprawiedliwości...

    (Poseł Michał Wójcik: Co się działo?)

    ...jaką rolę pełnili ministrowie, wiceministrowie i prokuratura za czasów Ziobry i PiS-u. Stąd wasza panika. To nie dlatego, że mam coś do powiedzenia z tej mównicy.

    (Głos z sali: Prawo Neumanna.)

    Wiecie, że prokuratura naprawdę zaczęła pracę w tej kwestii. Tak po ludzku już wam w tej chwili współczuję. (Oklaski)

    (Głos z sali: A Grodzkiemu? Pogratulował pan Grodzkiemu?)

    W ciągu tych 2 miesięcy minister Bodnar zrobił wiele dla przywrócenia sprawiedliwości w Polsce, dla zbudowania na nowo ładu, zbudowania niezależnego od politycznych zamówień wymiaru sprawiedliwości, szczególnie prokuratury. Dzieje się to właśnie w tym konkretnym momencie, kiedy za chwilę cała Polska zobaczy, na czym polegała działalność waszych prezesów w spółkach strategicznych Skarbu Państwa, jakie rozmiary miała pazerność ubrana w szaty legalności, która nie miała zupełnie nic wspólnego z legalnością - nie używam takich słów, jak wiecie, staram się nie przesadzać z nomenklaturą - na czym polegała haniebna działalność Funduszu Sprawiedliwości w rękach waszych i ministra Ziobry. (Oklaski) Nie dziwię się, że zrobilibyście wszystko, żeby minister Bodnar nie mógł dokończyć swojej pracy.

    Chcę wam powiedzieć, a jestem tego pewien na 100%, że minister Bodnar będzie kontynuował pracę, że ta praca będzie trwała przez najbliższe tygodnie, miesiące i lata i że wszyscy w Polsce, może z wyjątkiem tej wąskiej grupy, która zapłaci za to, co złego zrobiła w Polsce, będziemy dumni z tego, że mamy takiego ministra sprawiedliwości. (Oklaski)

    (Poseł Michał Wójcik: Jeszcze niech pan powie o Grodzkim.)

    Jeszcze raz, panie profesorze, panie ministrze, serdecznie dziękuję. Gratuluję tego, czego pan dokonał. Autorzy wniosku o wotum nieufności, wstydźcie się. Dziękuję.

    (Część posłów wstaje, długotrwałe oklaski)

Czytaj więcej

Umieść film na stronie
Pliki cookies w naszym serwisie
Informacji zarejestrowanych "cookies" używamy m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do potrzeb użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące "cookies" w swojej przeglądarce internetowej. Jeżeli pozostawisz te ustawienia bez zmian pliki cookies zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Zmiana ustawień może ograniczyć funkcjonalność serwisu.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.