Sprawozdanie Komisji Zdrowia o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo farmaceutyczne (druki nr 185 i 197).
Panie Marszałku! Nie pozwolił mi pan sprostować tamtej małej awanturki, co się zrobiła.
Wicemarszałek Krzysztof Bosak:
Teraz ma pan okazję.
Poseł Bartosz Arłukowicz:
Chciałem powiedzieć, o którego Boguckiego mi chodziło...
(Głos z sali: Teraz za późno.)
...bo zlecieli się tu wszyscy Boguccy, na mównicę chcieli wchodzić. Mnie nie chodziło o tego Boguckiego, co już prowadzi kampanię i powiesił bilbordy, na których chowa logo PiS-u, bo się go wstydzi.
(Głos z sali: Ooo... Właśnie.)
(Poseł Jakub Rutnicki: Wstydzić się matki partii. Wstyd!)
Mnie chodziło o tego Boguckiego, co nam dzisiaj opowiadał o tym małym, objazdowym kinie wiejskim, w którym puszczano filmy dla dorosłych. Mnie o tego Boguckiego chodziło. Biedny Bogucki od filmów nie mógł sprostować tego, co powiedział Bogucki od bilbordów bez logo. (Oklaski)
(Głos z sali: Leszek Miller miał racje.)
Słucham tej dyskusji i widzę tę troskę. Widziałem w Komisji Zdrowia troskę posłów PiS-u o działania uboczne tabletki. Wymieniali, straszyli: tiry, kina. Tak się boicie o tych młodych ludzi, o te młode dziewczyny w Polsce? To ja państwu powiem... Tabletka ˝dzień po˝ - nie, nie, nie, bo, nie daj Boże, brzuch zaboli, a może mdłości będą. Ale lać kobiety pałami i psikać gazem to już tak? To bardzo fajnie tak z kobietami postępować?
(Poseł Anna Kwiecień: Co ty pleciesz?)
Tu objawy uboczne, mdłości, ale pała, policjant, gaz - jak najbardziej, PiS to lubi. Tak, wtedy jest okej.
(Głos z sali: Chyba za waszych czasów.)
Ale pozwolić kobiecie, dziewczynie przyjąć... (Gwar na sali)
(Głos z sali: Nie kłam!)
Przestańcie ryczeć.
Pozwolić kobiecie korzystać z jej praw to już nie. (Oklaski)
Przytoczę wam najgorsze słowa, jakie słyszałem w polskiej debacie publicznej. (Gwar na sali)
(Część posłów uderza w pulpity)
Ciszej.
Powiedział je PiS-owski minister zdrowia Radziwiłł. (Dzwonek)
Możecie tam wrzeszczeć. I tak nie słychać tego w telewizji.
Wicemarszałek Krzysztof Bosak:
Bardzo proszę posłów o ciszę.
Poseł Bartosz Arłukowicz:
Radziwiłł powiedział słowa, które są haniebne, które nigdy nie powinny paść. Radziwiłł, wasz minister zdrowia, powiedział to w 2017 r., kiedy przez pół roku biegaliście po Sejmie, żeby z powrotem wrzucić tę tabletkę na receptę, żeby kobietom żyło się gorzej, ciężej.
(Poseł Maria Kurowska: Jak to: gorzej?)
Radziwiłł powiedział takie słowa: jako lekarz nie przepisałbym pacjentce pigułki ˝dzień po˝, nawet gdyby została zgwałcona. I to jest sedno, to jest sznyt waszego rozumowania. Nawet gdyby była zgwałcona - powiedział to minister zdrowia.
To było 8 lat walki z kobietami. Na szczęście te 8 lat minęło. Tego dotyczyły te wybory 15 października. To były wybory dotyczące waszej walki z kobietami. Zaczęliście od in vitro. Chodzi o 22 tys. szczęśliwie urodzonych dzieci. Zlikwidowaliście to w pierwszej kolejności. Radziwiłł się rzucił, żeby likwidować in vitro, żeby ludziom żyło się gorzej, żeby nie mogli być szczęśliwi.
(Głos z sali: Czerwoni.)
Potem rzuciliście się na tabletkę ˝dzień po˝. Radziwiłł przez pół roku ganiał po Sejmie z tabletką ˝dzień po˝, żeby z powrotem wprowadzić recepty. W tym czasie cena leków dla dzieci po przeszczepach wzrosła... Wiecie, ile wzrosła? Z 3,20 zł do 1320 zł. A wy ganialiście z tabletką ˝dzień po˝.
Potem były protesty, Policja, pałki, gazy. To wszystko jest wasza robota. Wisienką na torcie, jeśli chodzi o wasze relacje z polskimi kobietami, było to, jak wjechaliście z CBA lekarce do gabinetu ginekologicznego i zabraliście papiery tysięcy pacjentek. To jest wasza relacja z kobietami w ciągu ostatnich lat.
Chcę powiedzieć to, co kilka razy mówiłem już z tej mównicy do wszystkich dziewczyn i pań, do naszych córek, matek, żon, partnerek: nigdy nie zostawimy was samych z Braunem i Kaczyńskim. Będziemy szli z wami ramię w ramię. Nigdy nie będziecie same. Tabletka ˝dzień po˝, tak jak obiecaliśmy, wraca. In vitro też wróci. Chyba, że pan prezydent tego nie podpisze. (Oklaski)