Dziękuję.
Panie Marszałku! Po pierwsze...
(Wypowiedź poza mikrofonem)
Marszałek:
Pan też? Dobrze, panie pośle. (Gwar na sali)
Poseł Jarosław Sachajko:
Panie Marszałku! Prosiłbym o czas i spokój.
Marszałek:
Oczywiście. Ma pan minutę. Proszę o spokój. (Dzwonek) Wznoszę okrzyk: Cicho...
Poseł Jarosław Sachajko:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Po pierwsze, udzielił pan pozaregulaminowo głosu panu Kołodziejczakowi, bo on nie jest członkiem Rady Ministrów.
Marszałek:
Na podstawie regulaminowego art. 186 sekretarz stanu ma prawo się wypowiadać.
(Głos z sali: Nie ma.)
Poseł Jarosław Sachajko:
Proszę przeczytać regulamin, ale nie o to chodzi. Nie ma prawa, ale to nieważne.
Marszałek:
Wasi mogli.
Poseł Jarosław Sachajko:
Panie Marszałku! Pan Kołodziejczak nie dopowiedział, że to, że nie możemy sprzedawać ziemniaków, to było wynegocjowane przez Lewicę i PSL. Ani Lewica, ani PSL przez lata tego nie zmieniły. To jedna rzecz.
(Głos z sali: Jarek, do Suchockiej się cofnij.)
A pan Kołodziejczak zamiast obrażać innych powinien spełnić obietnicę przedwyborczą.
Szanowni Państwo! Pamiętają państwo, co pan Kołodziejczak mówił? Mówił, że jak tylko będzie mógł, to pojedzie do Brukseli i nie wyjedzie, dopóki nie załatwi wszystkiego. A on w tej chwili sobie siedzi, nagrywa filmiki w swoim gabinecie i pokazuje (Dzwonek), że nie ma pojęcia, jak działa ministerstwo. Tu jest uczciwy, bo nie ma pojęcia. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)