Zgłoś uwagi

Poseł Mariusz Błaszczak - Wystąpienie z dnia 17 stycznia 2024 roku.

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomieja Sienkiewicza
14 wyświetleń
0
Pobierz film

Stenogram

10. punkt porządku dziennego:

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomieja Sienkiewicza (druki nr 140 i 150).

Poseł Mariusz Błaszczak:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak nazwać kogoś, kto dokonuje bezprawnego zamachu na media publiczne, a następnie zapada się pod ziemię i chowa za plecami ludzi, którzy w jego mniemaniu zostali nowymi władzami mediów? Czy możemy taką osobę nazwać inaczej niż: tchórz? Pan jest tchórzem, panie pułkowniku służb specjalnych Sienkiewicz.

    (Poseł Arkadiusz Myrcha: Żaden pułkownik nie jest tchórzem. Pan był ministrem obrony.)

    Przez niemal miesiąc nie znalazł pan w sobie odwagi, by wytłumaczyć Polakom, dlaczego media publiczne przerwały nadawanie. Dopiero nasz wniosek o wotum nieufności sprawił, że być może zabierze pan głos w sprawie, która zbulwersowała miliony naszych obywateli, a setki tysięcy zmotywowała do wyjścia na ulicę i protestowania przeciwko waszym rządom.

    Wszystkie działania podejmowane przez płk. Sienkiewicza w sprawie mediów publicznych są nielegalne. Nie miał pan prawa wprowadzać zmian w zarządach ani radach nadzorczych Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Uprawnienia do tego w obecnym stanie prawnym posiada jedynie Rada Mediów Narodowych, co potwierdził sąd rejestrowy, odmawiając wpisania do rejestru zmian. Pan swoje działania podjął na podstawie uchwały sejmowej, która stanowi akt prawa wewnętrznego. Jednym ruchem złamał pan konstytucję, a konkretnie zasadę praworządności wyrażoną w art. 2, ustawę o radiofonii i telewizji, ustawę o Polskiej Agencji Prasowej, postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 14 grudnia 2023 r., które zakazywało dokonywania zmian w zarządach mediów publicznych, oraz wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 grudnia 2016 r., który zakazał ministrowi odpowiedzialnemu za nadzór nad mediami publicznymi powoływania członków zarządów i rad nadzorczych. Jakby tego było mało, to w swojej ignorancji i niewiedzy powołał się pan na ten ostatni wyrok trybunału, uzasadniając swoje działania. Jest pan na tyle leniwy i bezczelny, że nie jest nawet w stanie zachować pozorów w swojej nielegalnej działalności.

    Wysoki Sejmie! Trzeba odnotować sposób, w jaki wprowadzono nowe władze, neo-władze do mediów publicznych. Z czym się do tej pory kojarzyło nagłe odcięcie sygnału w mediach? Z wprowadzeniem stanu wojennego. I tak należy nazywać Sienkiewiczowskie metody przejmowania Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Niby pracował pan w służbach specjalnych niepodległej Polski, ale metody ma pan rodem z GRU. Dobrze zbudowani, łysi mężczyźni stanowiący zbrojne ramię płk. Sienkiewicza najpierw poturbowali poseł Borowiak, a potem o godz. 3 w nocy próbowali siłowo wyprowadzać posłów przeprowadzających interwencję poselską w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej, czego osobiście byłem świadkiem. Tak się akurat złożyło, że do PAP razem z silnymi ludźmi Sienkiewicza, Tuska przyjechała kamera TVN-u. Przypadek, prawda?

    Wysoki Sejmie! Po tym, gdy argumenty siłowe się nie sprawdziły, w głowie płk. Sienkiewicza pojawił się nowy pomysł - wprowadził media publiczne w stan likwidacji. Oczywiście płk Sienkiewicz znowu tchórzliwie schował się za plecami neo-władz mediów publicznych, a one kompletnie pogubiły się w swoich zeznaniach. Niektórzy twardo twierdzą, że wprowadzenie stanu likwidacji skończy się faktyczną likwidacją, ale niektórzy, jak np. neo-prezes i neo-likwidator Polskiego Radia, stwierdzili, że jest to likwidacja pozorna. W obu przypadkach łamie pan prawo, panie pułkowniku, gdyż media publiczne można zlikwidować jedynie ustawą, a pozorna likwidacja również powoduje konsekwencje natury karnej.

    Szanowni Państwo! Jest jeszcze wątek bilokacji pułkownika Sienkiewicza. Dziennikarze oraz posłowie Prawa i Sprawiedliwości ujawnili, że wszystkie czynności notarialne, walne zgromadzenia mediów publicznych oraz rady nadzorcze, które rzekomo miały miejsce 19 grudnia 2023 r., nie mają mocy prawnej. Pułkownik Sienkiewicz podejmował swoje działania na podstawie uchwały sejmowej, gdyż w państwie Tuska są to najwyższe akty prawa. Uchwała została przyjęta około godz. 22. Wykazaliśmy, że 19 grudnia jeszcze po tej godzinie pułkownik Sienkiewicz był w Sejmie. Oznacza to, że musiałby w niecałe 2 godziny dojechać do ministerstwa kultury, wziąć udział w trzech walnych zgromadzeniach oraz czynnościach notarialnych, gdzie dokonane zostały odczyty trzech aktów. Każdy z nas przynajmniej raz w swoim życiu był u notariusza i wie, ile czasu zajmuje odczytanie chociażby jednego aktu.

    (Poseł Magdalena Filiks: Obajtek wie.)

    Nawet James Bond nie dałby rady tego ogarnąć, a co dopiero pułkownik Sienkiewicz.

    Wysoki Sejmie! Pułkownik Sienkiewicz już raz przyniósł wstyd Polsce, gdy pełniąc funkcję m.in. koordynatora do spraw służb specjalnych, dał się nagrać kelnerom. Wtedy też celnie zdiagnozował Polskę za czasów pierwszego Tuska jako państwo teoretyczne.

    (Głos z sali: Premiera Tuska.)

    Wydawało się, że przynajmniej w opozycji będzie o nim cicho, ale niestety wszyscy mamy w pamięci obraz, gdy chwiejnym krokiem przechadza się po sali sejmowej i ostatecznie jest z niej wyprowadzony pod rękę przez Borysa Budkę. Teraz zapisuje się w historii naszej ojczyzny jako człowiek, który doprowadził do niespotykanej wcześniej próby odebrania Polakom mediów publicznych.

    (Głos z sali: PiS-owi.)

    Czy pan ma w sobie choć odrobinę honoru, by powiedzieć kiedyś: dość?

    Pan wczoraj nie wstał, gdy wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Pan nie ma szacunku do Polski, do swoich przodków i do wszystkich, którzy walczyli o niepodległość naszej ojczyzny. A kto nie ma szacunku dla Polski, ten nie ma go także dla siebie. Co jeszcze musi się stać, by zrozumiał pan, że nie nadaje się pan do polityki i do pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych?

    Pułkowniku Sienkiewicz! Premierze Tusk! Funkcjonariusze medialni wprowadzeni przez was do neo-TVP ścigają się teraz z funkcjonariuszami TVN-u w prorządowej propagandzie. Funkcjonariusz Czyż ostatnio zadał Donaldowi Tuskowi pytanie, co zamierza zrobić z problemem, jakim jest 7 mln osób, które głosowały na Prawo i Sprawiedliwość. Polacy są dla was problemem. Jesteście dumni z takich mediów?

    Polska to nie wasza własność. W Polsce prawo zmienia się ustawami, a nie uchwałami Sejmu ani siłą fizyczną. Wy rzuciliście się na państwo polskie jak wygłodniałe psy i postanowiliście je w miesiąc rozszarpać. Zlikwidowaliście media, by Polacy nie wiedzieli o tym, że planujecie zgodzić się na odebranie naszej suwerenności poprzez zmiany w traktatach unijnych ani że zaleje nas fala młodych, bojowo nastawionych mężczyzn z krajów arabskich i afrykańskich, bo poprzecie pakt migracyjny. Nielegalnie wsadziliście do więzienia posłów, którzy całe swoje życie polityczne walczyli z korupcją, także z tą korupcją, której dopuszczali się wasi politycy. Zrobiliście to po to, aby dać wyraźny sygnał: każdy, kto podniesie na was rękę, będzie ukarany.

    Przeprowadzacie zamach na niezależną prokuraturę, żeby nikt już nie odważył się wszcząć śledztwa, gdy zaczniecie podejmować kolejne nielegalne działania. Zaraz zlikwidujecie CBA, by czuć się jeszcze bardziej bezkarni, oraz IPN, by nikt nie wiedział o tym, jaka jest przeszłość ludzi, którymi się otaczacie. Bawicie się kosztem Polaków w czasie, gdy znajdujemy się w krytycznym okresie dla przyszłości nie tylko naszego kraju, ale i całej Europy. Za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a w Unii Europejskiej snują plany, by stworzyć superpaństwo pod kuratelą Berlina oraz zalać nas falą nielegalnych migrantów. Być może taki jest wasz plan. Być może na tym wam zależy, aby Polskę w newralgicznym momencie osłabić i jednocześnie spłacać swoje długi wobec decydentów z Unii Europejskiej. Zawsze kierowaliście się tylko swoim prywatnym interesem.

    A teraz cytat, poznaje pan? Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło, a my z księciem wojewodą wileńskim powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło. Dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy - to słowa Bogusława Radziwiłła z ˝Potopu˝, one idealnie oddają wasze prawdziwe intencje. Donald Tusk chce wyrwać dla siebie jak najwięcej tego sukna, zanim znów ucieknie do Brukseli. Jest cwany i robi to rękami pułkownika Sienkiewicza, ministra Bodnara czy marszałka Hołowni, by uniknąć odpowiedzialności. Koalicjo 13 grudnia, gwarantuję wam, że wasz zamach na Polskę zostanie przez Polaków zatrzymany.

    Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość będzie głosował za cofnięciem delegowania pułkownika służb specjalnych Bartłomieja Sienkiewicza do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dziękuję. (Oklaski)

Czytaj więcej

Umieść film na stronie
Pliki cookies w naszym serwisie
Informacji zarejestrowanych "cookies" używamy m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do potrzeb użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące "cookies" w swojej przeglądarce internetowej. Jeżeli pozostawisz te ustawienia bez zmian pliki cookies zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Zmiana ustawień może ograniczyć funkcjonalność serwisu.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.