Oświadczenia.
Bardzo dziękuję, pani marszałek.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Postępująca dezagraryzacja wsi jest źródłem bardzo wielu społecznych konfliktów, które są wywołane oczekiwaniami nowych mieszkańców. To oni przenoszą się na wieś z często wyidealizowanym jej obrazem. Niezrozumienie specyfiki produkcji rolnej wprowadza antagonizmy pomiędzy osobami napływowymi a osobami utrzymującymi się z rolnictwa.
Moi państwo, teraz konkretnie. Na Dolnym Śląsku w powiecie kamiennogórskim, w sołectwie Czadrów znajduje się wielopokoleniowe gospodarstwo rolne panów Stanisława, Rafała i Patryka Paździorów zajmujących się hodowlą bydła. Gospodarują na ponad 300 ha, posiadają ok. 200 sztuk bydła. Jeszcze 5 lat temu wszystko było okej i nic nie wskazywało na to, że prowadzenie działalności rolniczej w tym miejscu stanie się zarzewiem sąsiedzkiego konfliktu. Od 5 lat rodzina ta przeżywa piekło, zmaga się z ogromnymi trudnościami egzystencjonalnymi i funkcjonalnymi, jeśli chodzi o prowadzenie działalności rolniczej, która w każdym wymiarze przeszkadza nowym sąsiadom. Wykorzystują każdy moment, aby zaangażować służby i instytucje do przeprowadzenia inspekcji, kontroli, interwencji, które w przeważającej większości nie wykazują żadnych uchybień czy nieprawidłowości. Są jednak uciążliwe, uniemożliwiają prowadzenie codziennych czynności gospodarczych. Wprowadzają chaos, zniecierpliwienie, zniechęcenie, a nawet strach, ból i negatywne skutki zdrowotne (Dzwonek) gospodarzy. Ponad 220 kontroli przeprowadzonych przez 11 instytucji w ogromnej większości wynikających ze skarg i donosów, często bez zapowiedzi, wskazuje wręcz na karykaturalne działanie służb publicznych wymierzonych przeciwko jednej rodzinie gospodarzy. Liczne audycje radiowe i programy telewizyjne z udziałem zwaśnionych stron obnażyły tylko niemoc państwa wobec tego sąsiedzkiego konfliktu. Już czas, aby rolnik, gospodarz, w tym przypadku hodowca, znowu poczuł się na wsi jak u siebie, a mieszkańcy miast decydujący się na osiedlenie na wsi brali pod uwagę endogeniczność terenu i jego użytkowanie. Niezbędne i konieczne powinno stać się pogodzenie interesów swoich i producentów żywności...
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Pani poseł, dziękuję.
Poseł Iwona Małgorzata Krawczyk:
Tak, już kończę.
...tak aby uwzględnić działalność rolniczą na polskiej wsi. To czas, aby ustawodawca zaproponował rozwiązania korzystne i uwzględniające racje obu stron. Dziękuję bardzo.
Przepraszam, pani marszałek, i dziękuję bardzo. (Oklaski)