Oświadczenia.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsze oświadczenie pragnę złożyć na wniosek pracowników i związków zawodowych instytutu Łukasiewicz - Łódzki Instytut Technologiczny.
Instytuty w Polsce działają na podstawie ustawy o instytutach badawczych. Dla wybranego grona instytutów stworzono hybrydę - ustawę o Sieci Badawczej Łukasiewicz. Połączenie oddzielnie działających instytutów w jeden twór niszczy dorobek naukowy wyżej wymienionych.
Sieć Badawcza Łukasiewicz to przykład centralnego planowania znanego z poprzedniej epoki. Do głównych nieprawidłowości sieci należą: zatrudnienie ludzi mających niewiele wspólnego z nauką i biznesem, w szczególności naukowym, wprowadzenie korporacyjnych standardów pracy bez uwzględnienia potrzeb środowiska naukowego, tworzenie od podstaw procedur i zmiana tych wypracowanych w instytutach bez konsultacji z nimi, upolitycznienie działalności, przerost zatrudnienia, a w konsekwencji brak możliwości udziału w ważnych projektach naukowych ze względu na brak finansowania i wpłacania wkładu własnego, i utrata, co najważniejsze, marek własnych instytutów działających w sieci. Poprzez włączenie instytutów do sieci badawczej zmieniono ich nazwy, aby następnie połączyć je w nowe twory, co spowodowało ogromne straty finansowe i wizerunkowe, których nikt nigdy nie oceniał, ani nawet nie próbował oszacować. Wszystkie te zmiany powodują niepotrzebne wydawanie pieniędzy, które mogłyby być przeznaczone na rozbudowę potencjału badawczego instytutu, wymianę zużywającego się i starzejącego sprzętu badawczego, szkolenie i podnoszenie kwalifikacji kadry naukowej instytutów.
Rozbudowana struktura centrum Łukasiewicza jest przykładem bezproduktywnego trwonienia pieniędzy podatników. (Dzwonek) Ostatnie zmiany i sposób zarządzania instytutami wskazują na chęć zniszczenia dorobku naukowego polskich instytutów, ich doświadczenia w wielu obszarach badawczych i wdrożeniowych oraz uwłaszczenia na majątku państwowym. Problem ten dotyczy nie tylko instytutu w Łodzi, ale także innych instytutów działających w Polsce, co już sygnalizował poseł Bartosz Zawieja.