Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego w kontekście pozycji ustrojowej oraz funkcji Krajowej Rady Sądownictwa w demokratycznym państwie prawnym (druki nr 118 i 118-B).
Dziękuję, panie marszałku. Dziękuję, Wysoki Sejmie.
Zasadnicze pytanie, jakie mam do was, jest takie: Czy wam się wydaje, że będziecie rządzić wiecznie? Czy wy myślicie, że nie poniesiecie konsekwencji tego, co dzisiaj robicie?
(Poseł Jakub Rutnicki: No wy ponosicie wreszcie konsekwencje tych 8 lat.)
Tej uchwały, którą dzisiaj chcecie przepchnąć po to, żeby usuwać sędziów, tego, co robicie od wczoraj w telewizji? Chodzi o te obrazki, o to, o czym mówi pan minister Szynkowski, o tych osiłków w skórach, ludzi, którzy wchodzą tam siłowo.
(Poseł Jakub Rutnicki: Bąkiewicz tam teraz przyszedł wam z pomocą. Osiłki tam są już wasze.)
Słuchajcie, różne rzeczy zarzucano różnym rządom w przeszłości. Żaden rząd od czasu stanu wojennego nie wyłączył telewizji. To są po prostu fakty. Jeśli było inaczej, niech ktoś przyjdzie i sprostuje. Powiedzcie mi, jaki inny rząd wyłączył sygnał telewizyjny.
(Poseł Jakub Rutnicki: Dzwoń do Bąkiewicza.)
Wy się do tego posunęliście. Wasza posłanka pani Wcisło wczoraj mówiła: wyłączymy telewizję, włączymy demokratyczną opozycję. Pomyliła się...
(Głos z sali: To nie była telewizja.)
...bo wy już jesteście władzą, nie opozycją, ale jeżeli wam się wydaje, że nie poniesiecie tych konsekwencji, bardzo się mylicie i szybko się o tym przekonacie.
(Poseł Jakub Rutnicki: Ale niech pan nie straszy.)
Ja nie straszę, panie pośle, ja pana informuję. Nic nie jest wieczne.
(Poseł Jakub Rutnicki: Wreszcie jesteśmy tego świadkami.)
Panie Ministrze Bodnar! Do pana mam pytanie o to pańskie rozporządzenie, o art. 118a, gdzie pan chce dyktować treść wyroków, treść uzasadnień. W innym punkcie pan chce wyłączać sędziów z orzekania rozporządzeniem.
(Głos z sali: Pan czytać nie umie.)
Panie Ministrze! Pamiętam pana. Oczywiście politycznie pan ma zupełnie inne poglądy, ale pamiętam pana (Dzwonek), pan się zajmował prawami człowieka, z tym pan się chciał kojarzyć. Jeśli pan się nie cofnie, panie ministrze, to te konsekwencje wobec pana też będą, a pan stanie w jednym szeregu z takimi osobami, jak Andrejew, Stefan Michnik, ˝Luna˝ Brystygierowa - najgorsze tradycje polskiego prawa w służbie polityki. (Oklaski)
(Głos z sali: Skandal!)
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Dziękuję bardzo.
Poseł Paweł Jabłoński:
Panie Ministrze Bodnar! Tu chodzi też o pana dziedzictwo. Niech się pan cofnie. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)