Zgłoś uwagi

Poseł Donald Franciszek Tusk - Wystąpienie z dnia 12 grudnia 2023 roku.

P. 38. - Przedstawienie przez Prezesa Rady Ministrów programu działania oraz składu Rady Ministrów wraz z wnioskiem w sprawie wyboru Rady Ministrów
70 wyświetleń
1
Pobierz film

Stenogram

38. punkt porządku dziennego:

Przedstawienie przez Prezesa Rady Ministrów programu działania oraz składu Rady Ministrów wraz z wnioskiem w sprawie wyboru członków Rady Ministrów (druk nr 96).

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk:

    Panie Marszałku! Szanowne Posłanki! Szanowni Posłowie! Wszyscy jesteśmy przygnębieni tym, co zdarzyło się w naszym Sejmie. Wszyscy czujemy brzemię odpowiedzialności za to, w jaki sposób obserwujący to, co się dzieje w Sejmie, Polki, Polacy, wspólnota żydowska w Polsce... Obawiamy się też, i chyba słusznie, że także na świecie sporo ludzi, sporo środowisk obserwowało z niepokojem to, co wydarzyło się w Sejmie. To jest nasza wspólna odpowiedzialność też za to, żeby zapobiec nie tylko takim zdarzeniom, ale żeby w tej sprawie nikt z nas... Bo wydaje mi się, że można, skoro nie ma na tej sali w tej chwili pana posła Brauna, że chyba nie jest ryzykowne powiedzenie, że nikt więcej na tej sali nie akceptowałby w żadnej sytuacji takiego zachowania (Oklaski), że jest chyba możliwe, i do tego starałem się przekonać - wiem, że nie wszystkich przekonałem, niektórzy ciągle podejrzewają zawsze jakieś złowrogie intencje, ale starałem się bardzo szczerze przekonać do tego - że istnieje pewien fundament, istnieje pewna kategoria...

    (Poseł Antoni Macierewicz: ...co pan mówi.)

    ...spraw, wokół której nie powinno być sporów. Powinien być możliwie pełny konsensus i to nie jest trudne.

    I wiecie co? Był taki moment, kiedy jeden z posłów, poseł Zembaczyński, wszedł na mównicę i poinformował siedzących na sali, co się wydarzyło. Część z państwa pewnie to widziała też na telefonach, bo było to widać na filmach. I zauważyłem - przecież byłem z wami na sali - że w ciągu tych pierwszych sekund, a nawet pierwszych minut reakcja wszystkich bez wyjątku była identyczna. To znaczy nagle przez moment naprawdę nie widziałem żadnej różnicy między lewą stroną, prawą stroną i centrum. Wszyscy zareagowali w taki sam sposób, może Konfederacja trochę bardziej powściągliwie, raczej ze wstydem niż z oburzeniem, ale cała reszta zachowała się dokładnie tak samo. I był taki moment unikatowy, kiedy można było poczuć, że w takich najważniejszych sprawach czujemy mniej więcej to samo i reagujemy mniej więcej tak samo. Wydaje mi się, że właśnie w takich sprawach powinniśmy starać się podtrzymać tę gotowość do bycia razem wobec np. tak ewidentnego manifestacyjnego zła, jakie wydarzyło się tutaj, w Sejmie.

    Chcę też powiedzieć, bo wiecie, źle by się stało, gdyby Polska pomyślała przez moment, że tego typu bandycki wyczyn, że on może podważyć to wszystko, nad czym pracujemy dzisiaj, wspierając się, dyskutując, a my dzisiaj dyskutujemy nad wyłonieniem nowego rządu. Można lubić ten nowy rząd, nie lubić, ale wszyscy mieliśmy poczucie wagi tego dnia i powagi sytuacji. Dlatego bardzo bym chciał powiedzieć tutaj wbrew temu zrozumiałemu nastrojowi - sam uległem temu nastrojowi przygnębienia, właściwie, szczerze powiedziawszy, chyba wszyscy przeżyliśmy szok - wbrew być może intencjom pana posła Brauna, żebyśmy nie skapitulowali przed tego typu manifestacjami i żebyśmy dalej robili swoje, żebyśmy dzisiaj powiedzieli Polsce: jest nowy rząd. Stało się coś bardzo złego, ale proszę państwa, my jesteśmy tutaj od tego, żeby takie złe rzeczy nie podważały niczego, co jest dla nas i dla Polski istotne (Oklaski), żebyśmy się nie dali temu w najmniejszym stopniu.

    (Głos z sali: Ale rząd PiS...)

    7 godzin siedziałem tak jak niektórzy z pań i panów posłów na tej sali, słuchając pytań czy, powiedziałbym raczej jednak w przygniatającej większości przypadków, pewnych manifestów, wypowiedzi, krytyki. Pamiętam jeszcze z dawniejszych czasów oczywiście, że taka jest logika tzw. pytań, że to służy zamanifestowaniu własnego poglądu, chociaż muszę powiedzieć, że zmieniły się trochę proporcje. Pozwolicie państwo, że z tego 7-godzinnego materiału wyłowimy to, co było pytaniem domagającym się precyzyjnej odpowiedzi.

    Proszę się nie gniewać, to nie jest uwaga do nikogo na tej sali, ani personalna, ani klubowa, ale to nie jest tak prosto wyłowić konkretne pytania, które dotyczyły konkretnych spraw w tym jednak zalewie raczej takiej politycznej konfrontacji i politycznych manifestów. Otrzymacie państwo na każde pytanie, które było pytaniem, a nie politycznym manifestem, odpowiedź na piśmie. (Oklaski) I dostaniecie tę odpowiedź, każda z pań i każdy z panów posłów, na piśmie do czasu, kiedy spotkamy się następny raz w tej sali, a więc to będzie początek przyszłego tygodnia. Na pewno istotną część czasu, soboty, a także jutrzejszego dnia po zaprzysiężeniu, moi ministrowie już spędzą, żeby przypilnować rzetelności odpowiedzi na to, co było naprawdę pytaniami.

    Ale nie mogę też nie zauważyć tego, że przy tej bardzo przykrej okazji, jaką stał się ten eksces pana posła Brauna, pojawiły się też projekty i pomysły, żeby np. odroczyć posiedzenie i żeby je jutro kontynuować. Pan poseł Przemysław Czarnek zaproponował to odroczenie.

    Proszę państwa, wydaje się, że to próba odroczenia werdyktu wyborców. Ona powinna mieć swoje granice. Nie musicie państwo szanować mojego czasu czy tego, co ustaliliśmy po stronie koalicji rządowej, ale część z państwa chyba orientuje się, że wczoraj na długim, niespodziewanie długim i dobrym spotkaniu z panem prezydentem Dudą, tu, w gmachu parlamentu, ustaliliśmy, i to była też jego propozycja, że jutro o godz. 9 rano ma nastąpić zaprzysiężenie nowego rządu. Wiecie państwo - pan prezydent rozumiał to bardzo dobrze - że ten pośpiech jest potrzebny także ze względu na okoliczności zewnętrzne. To dotyczy zarówno misji prezydenta Zełenskiego w Brukseli - wiecie, że będę tam chciał być i na pewno w imieniu was wszystkich też wesprzeć w kwestiach wojennych Ukrainę w Brukseli - jak i kwestii tych pieniędzy. Dobrze rozumiemy, że nie warto tutaj już grać w żaden sposób na zwłokę. Tak że bardzo bym prosił państwa, żeby szczególnie tak ponurych incydentów nie wykorzystywać jako sposobu na przedłużanie, na grę na czas, bo szkoda Polski, że tak powiem (Oklaski), na tego typu grę, bo tak to wyglądało.

    (Poseł Antoni Macierewicz: To nie był taki sposób, proszę takich aluzji nie robić.)

    Proszę państwa, ja oczywiście nie jestem gospodarzem tej Izby, jestem jednym z was, jestem wciąż szeregowym posłem, ale wydaje mi się, że jest bardzo ważne... Przecież będziemy tu razem pracowali przez 4 lata.

    (Głos z sali: Okaże się.)

    Jak wiemy, przez 2 lata, lubicie to słowo: rotacyjny, marszałkiem będzie, wszystko na to wskazuje, pan marszałek Hołownia. Ja rozumiem emocje, też rozumiem jakieś negatywne sentymenty, normalne w polityce, ale po tych kilku minutach takiego wspólnego, naprawdę szlachetnego oburzenia na to, co zrobił Braun, tak szybko przejść do próby obarczenia za to, co się tutaj stało, marszałka Hołowni - to też jest przekroczenie granic. Naprawdę nie można robić takich rzeczy. (Oklaski) Jeśli komuś do głowy dzisiaj przyszło powiedzieć, że za to, co zrobił Braun, za atak gaśnicą na świece chanukowe, na kobietę, na te dzieci, przypadkowo trafione tym proszkiem z gaśnicy... Pewnie nieintencjonalnie, ale to wszystko było makabryczne i niestety świat to zobaczył. Przecież chcemy się wszyscy od tego odciąć kategorycznie i jednoznacznie. No nie wierzę w to, żeby ktokolwiek z tej strony sali naprawdę wierzył, że marszałek Hołownia jest za to odpowiedzialny. Na miłość Boga, ludzie, my się w żadnej sprawie nie dogadamy, jak będziemy takie rzeczy opowiadali. (Oklaski) Tak że ja ciągle biorę za znak nadziei tę pierwszą naszą reakcję. Ona była naprawdę wspólna i ona jest znakiem nadziei na to, że w sytuacjach krytycznych, kiedy zło jest manifestacyjne, kiedy coś złego, groźnego się dzieje, odnajdziemy jakiś elementarny, wspólny język. Na to bardzo liczę.

    I jeszcze raz zwracam się do wszystkich, którzy nas pewnie też z domu przez cały dzień oglądają. Stało się coś złego, ale przejdziemy to...

    (Poseł Małgorzata Gosiewska: Ale ktoś jest odpowiedzialny za to.)

    ...przejdziemy to i za kilka minut, za kilkanaście minut będziecie świadkami powstania nowego rządu, a jutro ten rząd zostanie przez pana prezydenta zaprzysiężony. (Oklaski) Tak że nie traćcie nadziei. Nie ma żadnego powodu. A zło, które się tutaj zamanifestowało, pokonamy - wspólnie czy nowa koalicja, ale to zło na pewno pokonamy. Jeszcze raz bardzo dziękuję. (Oklaski)

    Jeśli chodzi o odpowiedzi na pytania, może państwa nie było na sali, kiedy precyzyjnie wytłumaczyłem...

    (Głos z sali: Ale Polacy chcą usłyszeć.)

    ...kiedy otrzymacie odpowiedź na każde z pytań. Dziękuję bardzo. (Oklaski, poruszenie na sali)

Czytaj więcej

Umieść film na stronie
Pliki cookies w naszym serwisie
Informacji zarejestrowanych "cookies" używamy m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do potrzeb użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące "cookies" w swojej przeglądarce internetowej. Jeżeli pozostawisz te ustawienia bez zmian pliki cookies zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Zmiana ustawień może ograniczyć funkcjonalność serwisu.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.