Sprawozdanie Komisji Gospodarki i Rozwoju o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni (druki nr 63 i 67).
Pani Posłanko! W świeckim państwie decyzje o regułach, którymi rządzi się rynek pracy, podejmuje demokratyczny Sejm, bo gdyby podejmował je rynek, a nie demokratyczny Sejm, to nie byłaby to demokracja, tylko rynkowa dyktatura. (Oklaski)
Drodzy Państwo! Pracownicy sklepów wielkopowierzchniowych oczywiście powinni mieć wolne w Wigilię, która przypada w niedzielę. A skoro już rozmawiamy o Wigilii, to powinni mieć wolne w Wigilię także wtedy, kiedy nie przypada ona w niedzielę, bo 24 grudnia to nie jest dzień jak każdy inny. Wigilia po prostu powinna być dniem wolnym od pracy. Wigilijna kolacja to jest pewnie najpowszechniej obchodzona w polskich domach uroczystość i to zupełnie niezależnie od przekonań religijnych. Powiem więcej, w coraz bardziej świeckiej Polsce w milionach polskich domów to przecież właśnie Wigilia, a nie pierwszy czy drugi dzień świąt jest tym najważniejszym dniem w roku. A więc nie ma co udawać, że Wigilia jest zwykłym dniem roboczym, zwłaszcza że 24 grudnia setki tysięcy Polaków przemierzają kraj, żeby spotkać się z rodziną jeszcze przed pierwszą gwiazdką. I choćby z tej czysto praktycznej przyczyny, żeby ułatwić ludziom życie, to powinien być zwykły dzień wolny. W części firm zresztą już i tak w tym momencie oczekuje się od pracowników, że wezmą w tym dniu tzw. dobrowolny urlop, w innych pracuje się na pół gwizdka, więc realne koszty normalnego wolnego dnia w Wigilię byłyby niskie. Zamiast utrzymywać tę fikcję, po prostu dajmy ludziom spokojnie przygotować się do Wigilii i odpocząć.
Oczywiście tej zmiany nie wdrożymy dzisiaj przy okazji tych kosmetycznych poprawek w ustawie, o której dziś rozmawiamy, ale dobrze byłoby przyjąć takie rozwiązanie w kolejnym roku, przed kolejnymi świętami, najlepiej z wyprzedzeniem, tak żeby kalendarz dla odmiany nie zaskoczył Wysokiej Izby jak zima drogowców. Dziękuję bardzo. (Oklaski)