Zgłoś uwagi

Posłanka Wanda Nowicka - Wystąpienie z dnia 22 listopada 2023 roku.

P. 13. - Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych
34 wyświetleń
0
Pobierz film

Stenogram

13. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (druk nr 31).

Poseł Wanda Nowicka:

    Szanowna Pani Marszałkini! Szanowne Przedstawicielki Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej! Drodzy Przyjaciele i Przyjaciółki z Naszego Bociana! W imieniu Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy mam ogromną przyjemność i zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, druk nr 31, czyli ustawy o in vitro.

    Nie będę ukrywać, że jestem bardzo wzruszona tym momentem, bo tyle lat walki, ponad 20 lat walki o dostępność in vitro w Polsce i dzisiaj jest ten dzień. Tak że, proszę państwa, naprawdę jest to dzień wyjątkowy i cieszmy się, że marzenia Polek i Polaków o swoim szczęściu, o prawie do dziecka, o szczęściu z posiadania dziecka właśnie dzisiaj jesteśmy w stanie zrealizować.

    Proszę państwa, istotą projektu ustawy jest wprowadzenie bezterminowo finansowania procedury in vitro z budżetu państwa w kwocie nie mniejszej niż 500 mln zł rocznie. Zapłodnienie pozaustrojowe metodą in vitro jest skuteczną metodą zajścia w ciążę. W Polsce dzięki tej metodzie w ciągu blisko 40 lat jej stosowania urodziło się ponad 100 tys. dzieci. Są to tysiące dzieci, które nie narodziłyby się, gdyby nie in vitro. Dzięki tej metodzie tysiące rodzin spełniło swoje marzenie o posiadaniu dziecka, zyskało prawo do szczęścia. Gdyby ta metoda była bardziej dostępna finansowo, dzieci byłoby znacznie więcej. Co więcej, większa dostępność finansowa tej metody dla osób z problemem niepłodności może w znaczący sposób poprawić dramatyczną sytuację demograficzną Polski.

    Niepłodność stanowi wielki i rosnący problem społeczny i medyczny. Szacuje się, że 20% społeczeństwa, czyli blisko 3 mln osób w Polsce, choruje na niepłodność. Leczenie niepłodności jest obowiązkiem państwa, ale z tego obowiązku państwo nie wywiązywało się do tej pory w sposób należyty.

    Leczenie niepłodności metodą in vitro, które jest wspaniałym osiągnięciem medycyny, stanowi skuteczną metodę posiadania potomstwa. Mamy prawo z niej korzystać. Ma tylko jedną wadę - jest bardzo kosztowne, przez co jest trudno dostępne bądź całkiem niedostępne finansowo dla wielu osób w Polsce, a to stanowi nierówność, której państwo musi przeciwdziałać wszelkimi dostępnymi metodami.

    Lewica zdecydowanie popiera obywatelski projekt ustawy, bowiem leczenie niepłodności, choroby cywilizacyjnej, która stale rośnie, musi być dostępne dla wszystkich osób czekających na upragnione dziecko. Jest to zgodne z konstytucyjną zasadą równości bez dyskryminacji ekonomicznej. Trzeba przypomnieć art. 68 konstytucji, który mówi: Obywatelom, niezależnie od sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.

    Co więcej, zgodnie z międzynarodowymi umowami i traktatami, które Polska ratyfikowała, takimi jak Powszechna Deklaracja Praw Człowieka czy Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, każdy ma prawo do korzystania z osiągnięć postępu naukowego i jego zastosowań, w tym do osiągnięć medycyny reprodukcyjnej, a więc do najskuteczniejszej metody leczenia, jaką jest zapłodnienie pozaustrojowe, czyli procedura in vitro.

    Lewica gorąco popiera ten projekt obywatelski również dlatego, że jest on praktycznie tożsamy z projektem, który złożyłam do laski marszałkowskiej w imieniu Lewicy blisko 2 lata temu. Projekt ten oczywiście nie był procedowany, nawet nie doczekał się numeru druku - znamy te standardy Sejmu rządzonego przez PiS. Dlatego też bardzo się cieszymy, że skoro za rządów PiS-u nie był procedowany projekt Lewicy, obywatele i obywatelki wzięli sprawy w swoje ręce, zebrali kilkaset tysięcy podpisów i złożyli projekt ustawy, który teraz jest procedowany jako inicjatywa obywatelska. Brawo dla was. (Oklaski)

    Prawo do szczęścia, jakim dla milionów Polek i Polaków jest wymarzone własne potomstwo, jest dla Lewicy od wielu lat drogowskazem programowym. Refundacja in vitro jest dla nas kwestią fundamentalną, bo ludzie jej potrzebują. Dlatego już od blisko 20 lat realizowaliśmy tę potrzebę w każdy możliwy sposób, walcząc o to, by in vitro było stałym świadczeniem refundowanym.

    Na długo przed tym, zanim minister Gowin usłyszał płacz zarodków, pierwszy w historii program zdrowotny finansowania in vitro ze środków publicznych w latach 2006-2008 wdrożył Marek Balicki, minister zdrowia w rządzie SLD. W czasie, gdy PiS nie chciał finansować in vitro z budżetu państwa, obowiązek leczenia niepłodności wzięły w Polsce na siebie samorządy, z których wiele zaczęło wprowadzać programy in vitro dla swoich mieszkanek. Pierwszym samorządem, który wprowadził taki program w 2012 r., była Częstochowa pod rządami Lewicy. Po niej poszły kolejne miasta, większe i mniejsze, m.in. Świdnica, Włocławek, Łódź i wiele innych. Np. w Radomiu z inicjatywy Lewicy program otrzymał finansowanie w ramach budżetu obywatelskiego. I choć dobrze, że takie programy są wdrażane na poziomie lokalnym, gdzie włodarze dbają o dzietność swoich wspólnot, to sami samorządowcy chcą, by państwo wreszcie zaczęło się wywiązywać ze swojego obowiązku poprawy dostępności leczenia niepłodności.

    Medycyna reprodukcyjna od lat była traktowana przez rząd po macoszemu z powodów ideologicznych. Rząd PiS łamał przy tym prawa kobiet, prawa człowieka i konstytucyjną zasadę prawa do zdrowia. Jak bardzo można było pomóc ludziom w ich marzeniu o dziecku, pokazał program rządowy z lat 2013-2016, w wyniku którego urodziło się ponad 22 tys. dzieci. Ale już kolejny program, wprowadzony przez rząd PiS-u w latach 2016-2020, doprowadził do urodzin tylko 294 dzieci. Nie tysięcy, tylko 294 dzieci. Przy ogromnych kosztach. PiS wydał 46 mln zł, o czym poinformowało Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na moją interpelację. PiS-owski program oparty był na przesłankach ideologicznych. Postawił na tzw. naprotechnologię, która zawiodła na całej linii jako metoda zachodzenia w ciążę. Wspieranie naprotechnologii zamiast in vitro okazało się również marnotrawstwem pieniędzy, bo koszt urodzenia jednego dziecka wynosił ponad 1,5 mln zł.

    Wskutek tej totalnej porażki rząd PiS zaprzestał w ogóle finansowania leczenia niepłodności. W latach 2021-2023 wydał 44 mln zł na finansowanie centrów zdrowia prokreacyjnego. Efekty prokreacyjne tego programu PiS w ogóle zataił, bo już nie chciał się kompletnie kompromitować. Najgorsze jest jednak to, że wiele rodzin wprowadzono w błąd i skłoniono do przechodzenia przez długotrwałe, kosztowne i nieskuteczne procedury i terapie, a pieniądze, które skierowane na wsparcie naukowo potwierdzonych metod mogły przełożyć się na urodzenie wielu dzieci, zostały wyrzucone w błoto przez was.

    Najwyższy czas by skończyć z ideologią w medycynie. Musimy wreszcie przyjąć tę ustawę. Dość fanatyzmu, zabobonów, lekceważenia potrzeb ludzi. Ta ustawa jest tak bardzo potrzebna, oczekiwana społecznie. To jest ustawa, którą obiecaliśmy ludziom. Obiecaliśmy, że ją przyjmiemy, jak tylko wejdziemy do parlamentu. Polki i Polacy muszą mieć realny dostęp do nowoczesnego leczenia niepłodności tą metodą, zgodnie z najlepszymi standardami opieki medycznej, ale która również będzie dostępna finansowo.

    Poprawa dostępności do leczenia niepłodności jest ważna nie tylko dla obywateli i obywatelek, ale również dla państwa. Ona jest przez nie pożądana. Stoimy bowiem wobec katastrofy demograficznej, więc finansowanie poprawy dzietności w Polsce jest przede wszystkim inwestowaniem w dobrostan naszego kraju.

    Wejście w życie proponowanego projektu ustawy przyniesie pozytywne skutki społeczne i gospodarcze. Przyczyni się do zmniejszenia znacznego problemu społecznego, jakim jest (Dzwonek) epidemia niepłodności. Zwiększy się poziom dzietności, co jest jednym z rządowych celów strategicznych.

    Jeszcze chwila, pani marszałkini.

    Nie można bowiem zapominać, że liczba porodów dramatycznie maleje, w tej chwili więcej ludzi umiera, niż się rodzi. I wszystko wskazuje na to, że w 2023 r. liczba urodzeń będzie jeszcze mniejsza.

    Trudno powstrzymać mi się od refleksji, że gdyby PiS-owski rząd przyjął ustawę Lewicy o finansowaniu in vitro sprzed 2 lat, w Polsce już urodziłoby się kilka tysięcy dzieci więcej, a tysiące rodzin spełniłyby swoje marzenie o własnym dziecku.

    Dzisiaj, procedując nad ustawą o finansowaniu in vitro z budżetu państwa jako pierwszą ustawą nowego Sejmu, w ten symboliczny sposób pokazujemy, że naprawdę przyszło nowe, że jesteśmy tu dla ludzi, by realizować ich potrzeby. Zrobiliśmy to, co obiecaliśmy, i nikt im już tego nie odbierze. Pierwsza obietnica wyborcza zrealizowana. Dziękuję. (Oklaski)

Czytaj więcej

Umieść film na stronie
Pliki cookies w naszym serwisie
Informacji zarejestrowanych "cookies" używamy m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do potrzeb użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące "cookies" w swojej przeglądarce internetowej. Jeżeli pozostawisz te ustawienia bez zmian pliki cookies zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Zmiana ustawień może ograniczyć funkcjonalność serwisu.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.