Zgłoś uwagi

Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk - Wystąpienie z dnia 21 listopada 2023 roku.

 

9 wyświetleń
0
Pobierz film

Stenogram

Minister do Spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk:

    Dziękuję, panie marszałku.

    Wydaje mi się, że pan marszałek mówił o wprowadzaniu nowego standardu parlamentaryzmu, a teraz odwołuje się do wypowiedzi ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości. To oczywiście dobry kierunek, żeby odwoływać się do wypowiedzi ministrów naszego rządu, natomiast chcielibyśmy, żeby był po prostu szanowany regulamin (Oklaski) i tego oczekujemy: sprawiedliwego stosowania i szanowania regulaminu.

    Natomiast ja wypowiem się rzeczywiście w sprawie fundamentalnej wagi, Wysoka Izbo.

    (Poseł Robert Kropiwnicki: To są wnioski formalne.)

    Wystąpię w sprawie fundamentalnej wagi, nie z wnioskiem formalnym, jako minister do spraw Unii Europejskiej...

    (Głos z sali: Ale nie ma debaty.)

    ...w sprawie zmian traktatów, które w tej chwili są procedowane w Parlamencie Europejskim, bo uważam, że jestem winny Wysokiej Izbie wyjaśnienie, jak ważne są to kwestie i jak fundamentalnych z punktu widzenia suwerenności naszego kraju tematów dotyczą.

    Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego przyjęła pakiet zmian. Propozycji tych zmian jest rzeczywiście bardzo wiele. Jutro o godz. 12 te propozycje będą przedmiotem głosowania całej izby w Parlamencie Europejskim. Dlatego właśnie klub Prawa i Sprawiedliwości zaproponował, żeby jeszcze dzisiaj Wysoka Izba, Sejm mógł się w tej sprawie wypowiedzieć, bo jest ona bardzo ważna. W tej sprawie wypowiedziała się Rada Ministrów. Rada Ministrów przyjęła na dzisiejszym posiedzeniu uchwałę, w której odnosi się krytycznie do zmian proponowanych i procedowanych w Parlamencie Europejskim z kilku względów.

    Po pierwsze, te zmiany w szeregu dziedzin przenoszą kompetencje narodowe, kompetencje krajów członkowskich na poziom kompetencji unijnych. W tak ważnych dziedzinach jak ochrona środowiska, polityka klimatyczna, bioróżnorodność te kompetencje stają się kompetencjami wyłącznymi Unii Europejskiej. Co to oznacza? Oznacza to nie tylko to, że w tych zakresach Polska nie będzie miała uprawnień do stanowienia przepisów, decydowania, bo te kompetencje będą leżały po stronie Unii Europejskiej, ale także np. to, że Polska jako kraj nie będzie uprawniona do zawierania zewnętrznych umów międzynarodowych. Takie umowy w imieniu naszego kraju będzie zawierała Unia Europejska.

    Nie muszę dzisiaj pewnie nikomu, mam nadzieję, tłumaczyć, na jak wiele elementów wpływa polityka klimatyczna, polityka dotycząca ochrony środowiska czy elementów np. konkurencyjności gospodarczej, a także tego, czy będziemy w stanie bronić naszej gospodarki przed zakusami, żeby ograniczyć jej konkurencyjność. Wiemy, że przepisy regulacyjne z zakresu polityki klimatycznej niestety bardzo często stanowią brzemię dla naszej gospodarki. Wystarczy tylko powiedzieć, że w Polsce działanie systemu ETS, systemu handlu emisjami, wpływa na 50% ogólnej ceny prądu, w Unii Europejskiej - przeciętnie na 20%, bo nasz kraj ma taką, a nie inną, historię także w zakresie miksu energetycznego i takie, a nie inne, możliwości ewolucyjnej zmiany tegoż miksu energetycznego.

    (Poseł Grzegorz Braun: Teraz o tym mówicie?)

    Ale jeżeli mówimy o miksie energetycznym, to chodzi tu o kolejną dziedzinę, gdzie Unia Europejska będzie miała uprawnienia, tzw. kompetencje dzielone, będzie miała wpływ na to, jak kraje konstruują swój miks energetyczny. Co to oznacza? To może oznaczać dla przeciętnego obywatela tyle, że nałożone przez Unię Europejską na gospodarkę, na przemysł wymogi spowodują, że cena energii w przypadku końcowego konsumenta, przedsiębiorcy, ale także po prostu osoby prywatnej, może wzrosnąć dwu- czy trzykrotnie, a my nie będziemy mieli nad tym żadnej kontroli. Nie będziemy mieli na to wpływu, nie będziemy w stanie bronić obywateli przed tymi drastycznymi podwyżkami cen energii.

    (Poseł Grzegorz Braun: Mieliście ten wpływ i nie skorzystaliście.)

    Wreszcie inne sprawy: obrona granicy. Obrona granic to również kompetencja przenoszona do kompetencji dzielonych Unii Europejskiej. Czy muszę tłumaczyć, jak fundamentalna, związana z suwerennością jest to sprawa? Czy muszę państwu tłumaczyć, że jest to immanentna cecha suwerenności danego państwa, szczególnie ważna w warunkach geopolitycznej niestabilności? To miałoby być zgodnie z tymi propozycjami przeniesione również w sferę kompetencji dzielonych Unii Europejskiej.

    Wieloletnie ramy finansowe. O wieloletnich ramach finansowych decydowano by nie jednomyślnie, a nawet nie w wyniku uzyskania większości kwalifikowanej, ale w wyniku uzyskania zwykłej większości głosów. Czy muszę państwu wyjaśniać, jaki miałoby to wpływ na uwzględnianie interesów poszczególnych krajów członkowskich?

    (Poseł Mirosław Suchoń: Nie, nie wyjaśniaj.)

    Myślę, że tego wyjaśniać państwu nie trzeba.

    Kolejne kwestie: polityka zagraniczna, polityka obronna - to są kompetencje przechodzące w sferę kompetencji dzielonych. Kompetencje z dziedziny zdrowia także przechodzą w sferę kompetencji dzielonych. Co oznacza to, że kompetencje są dzielone? To znaczy, że jakaś dziedzina może podlegać albo kompetencjom Unii albo kompetencjom państw członkowskich, ale jeżeli choć raz Unia wykona uprawnienia w konkretnym zakresie kompetencyjnym, państwa członkowskie nie mają już wstępu na to pole, które zostało zajęte przez Unię. A jest dość oczywiste, że Unia, znana przecież z chęci regulowania wielu dziedzin, te pola kompetencyjne bardzo szybko zajmie. I to tylko jeden z aspektów niebezpieczeństwa, na jakie chciałem Wysokiej Izbie zwrócić uwagę.

    Drugi aspekt związany jest z przeniesieniem, jeśli chodzi o poziom wymogów dotyczących głosowania. Wiele obszarów strategicznych, gdzie dzisiaj wymagane są decyzje podejmowane jednomyślnie, jest przenoszonych na poziom podejmowania decyzji większością kwalifikowaną bądź większością zwykłą. Większość zwykła, czyli państwa reprezentujące powyżej 50% populacji, to ma być procedura standardowa. Jeżeli nie ma zapisu, że jest stosowana inna procedura, decyzje podejmie się większością zwykłą. Co to oznacza? To oznacza, że rządzą oczywiście najsilniejsi, że rządzą przede wszystkim dwa najsilniejsze państwa Unii Europejskiej kosztem państw mniejszych, kosztem państw średnich czy małych. Czy tak rozumiana zasada wzajemnego zaufania, współpracy partnerskiej w Unii Europejskiej jest zasadą, która przyświeca całej Unii Europejskiej i powinna już jej przyświecać? Z jednej strony oczywiście najważniejszy dla nas jest interes Polski, ale czy tak widzimy świetlaną przyszłość Unii Europejskiej, którą rządzą tylko wybrani, którą rządzą silniejsi kosztem interesów tych, którzy muszą się podporządkowywać? A te zmiany, szanowni państwo, niestety do tego właśnie prowadzą.

    Jeszcze jeden bardzo ważny element, proszę, żeby Wysoka Izba zwróciła na niego uwagę: przyszłe zmiany traktatów. Jeżeli ta propozycja zostałaby przyjęta, a przypomnę, że na poszczególnych etapach przyjęć Parlament Europejski głosuje nad nią jutro, później Rada do Spraw Ogólnych, później Rada Europejska, na końcu konferencja międzyrządowa, gdzie dzisiaj jest wymagana jednomyślność... Jeżeli ta zmiana zostałaby przyjęta, do przyszłych zmian traktatowych nie będzie wymagana jednomyślność. Co to oznacza? To oznacza, że Polska może zostać związana umową międzynarodową, której nie będzie sygnatariuszem. Polska nie poprze przyszłej zmiany traktatu, a jednocześnie tą zmianą traktatu zostaną na nią nałożone określone obowiązki, czyli przekroczymy czerwoną granicę, za którą po prostu niektóre elementy będą już nieodwracalne.

    Mogę powiedzieć jako minister do spraw Unii Europejskiej, znający - też z racji mojego wykształcenia - historię Unii Europejskiej, że od czasu traktatów rzymskich, od lat 50., od czasu powstania Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej nie było tak daleko idącej zmiany - jest to propozycja zmiany o charakterze bezprecedensowym. Były po drodze różne traktaty akcesyjne, Unia się poszerzała, zmieniała, był jednolity akt europejski, traktat z Maastricht, traktat z Amsterdamu, Nicea, Lizbona. Rzeczywiście w tych traktatach było tak, że część kompetencji przekazywano na rzecz instytucji unijnych. W 2009 r. przecież wokół tego też toczyła się żywa dyskusja. Wówczas śp. prezydent Lech Kaczyński, negocjując rozwiązania traktatu lizbońskiego, zapisał odpowiednie bezpieczniki, bo też były wątpliwości co do tego, czy przekazanie kompetencji nie idzie zbyt daleko. Zostały zapisane bezpieczniki, m.in. tzw. protokół brytyjski, mechanizm z Joaniny i inne elementy. Tym razem ta zmiana idzie, po pierwsze, o wiele dalej niż wszelkie poprzednie zmiany. Po drugie, przekracza granicę, za którą to będzie po prostu zmiana o charakterze nieodwracalnym.

    I teraz, szanowni państwo, czy wobec tak fundamentalnie ważnych propozycji nie uważacie państwo, Wysoki Sejmie, panie marszałku, że Wysoki Sejm w przededniu głosowania w Parlamencie Europejskim winien się wypowiedzieć w sytuacji (Oklaski), w której dyskutujemy o tym, czy polska suwerenność się obroni, czy immanentne cechy polskiej suwerenności, państwowości będą mogły być zachowane. To naprawdę, szanowni państwo, nie są żarty, to naprawdę nie jest jedna z wielu kolejnych dyskusji politycznych, jakich jest wiele i w tej Izbie, i na forum Parlamentu Europejskiego, i w łonie Unii Europejskiej. To może być moment zwrotny. I dlatego chciałem prosić Wysoką Izbę i pana marszałka, wszystkich posłów, apelując do państwa odpowiedzialności, o najgłębszy namysł nad tą sprawą. Czy to nie jest ostatni moment, właśnie w przededniu głosowania w Parlamencie Europejskim, żeby nad tą sprawą się pochylić? Może nad tym przecież obradować dzisiaj po południu Komisja do Spraw Unii Europejskiej, jeżeli konieczne jest jej powołanie. Ale może też nad tym obradować cała Izba. Można dzisiaj jeszcze podjąć decyzję, wyrażając wspólny głos całej Izby w tej sprawie. (Oklaski)

    Apeluję o to, żeby u startu nowej kadencji Sejmu, który reprezentuje wszystkich rodaków, którzy tak gremialnie oddali swoje głosy na wszystkich państwa, swoich reprezentantów, odpowiedzialność za tę fundamentalną sprawę wzięła cała klasa polityczna. To jest kwestia suwerenności Polski, to jest kwestia naszej państwowości, naszej przyszłości. Bardzo dziękuję. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

Czytaj więcej

Umieść film na stronie
Pliki cookies w naszym serwisie
Informacji zarejestrowanych "cookies" używamy m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do potrzeb użytkowników. Możesz zmienić ustawienia dotyczące "cookies" w swojej przeglądarce internetowej. Jeżeli pozostawisz te ustawienia bez zmian pliki cookies zostaną zapisane w pamięci urządzenia. Zmiana ustawień może ograniczyć funkcjonalność serwisu.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.