Informacja Prezesa Rady Ministrów w sprawie protestów polskich transportowców i rolników na granicy polsko-ukraińskiej.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw PiS wpuścił do Polski tysiące ton zboża. Kiedy rolnicy mówili, że będzie problem z ukraińskim zbożem, PiS uważał, że problemu nie ma. Ale kiedy rolnicy zablokowali przejścia graniczne, zablokowali drogi, okazało się, że problem jest. To samo dotyczy przedsiębiorców przewoźników. Przewoźnicy również ostrzegali o tym problemie. Ale PiS wciąż uważał, że problemu nie ma. Ale czym się w tym czasie zajmował PiS? Przede wszystkim, proszę państwa, były: pikniki ze wsi do wsi, rady nadzorcze dla swoich, pieniądze dla swoich, praca dla swoich. I w tej chwili, kiedy przewoźnicy zablokowali przejście, co mówi PiS? Wysyła polskich przedsiębiorców, żeby jechali albo do Brukseli, albo do Kijowa. Powiedzcie sobie państwo sami, po co zatem jest nam potrzebny tak rząd. Po co nam rząd, który nie dość, że nie pomaga, to jeszcze winę zrzuca na kogoś innego?
Mało tego. Czy państwo nie zdajecie sobie sprawy z tego, jakie koszty dzisiaj ponoszą polscy przedsiębiorcy, ile to środków finansowych? Czy państwo nie wiecie, w jakich warunkach stoją ci przewoźnicy? Ja wiem, ponieważ tam mieszkam i tamtędy praktycznie codziennie jeżdżę. Nigdy w historii nie było tak długiej kolejki, jaka jest (Dzwonek) w tej chwili na tej granicy.
Mam do was jeden apel: Odejdźcie, nie kompromitujcie się. Dziękuję bardzo. (Oklaski)