Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy Tak dla rodziny, nie dla gender (druk nr 25).
Bardzo dziękuję, panie marszałku, za możliwość raz jeszcze odniesienia się do słów pana przewodniczącego Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej, który tutaj zabierał głos.
Boicie się edukacji seksualnej, proszę państwa - wszyscy tu po prawej stronie, a także pan przedstawiciel wnioskodawców - boicie się wiedzy, boicie równouprawnienia.
(Poseł Maria Kurowska: Nie przesadzać.)
Ale do tego manipulujecie i przedstawiacie kłamstwa. I to jest jeden z argumentów, dla których my nie zdecydujemy się na taką debatę w komisji.
Panie Przewodniczący! Podał pan tutaj wiele różnych teorii nie tylko ze sobą sprzecznych, ale także fałszywych i kłamliwych, takich, co do których nie ma potwierdzenia w żadnych badaniach. (Dzwonek) Mówi pan, że do przemocy rzadziej dochodzi w małżeństwach. To jest nieprawda, nie ma żadnych takich badań.
(Poseł Maria Kurowska: Są statystyki.)
Ja wiem, że Prawo i Sprawiedliwość próbowało iść w taką narrację w 2018 r. Jest raport sędziego Michała Lewoca, ja go panu podeślę, był dostępny na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości, który obalał twierdzenia - także wtedy premiera Mateusza Morawieckiego - i który mówi, że w przypadku osób pozostających w związkach małżeńskich, w przypadku 94% respondentów to po prostu małżonek lub małżonka jest sprawcą przemocy. W związkach nieformalnych jest to nieco mniej, ok. 80% sprawców to partnerzy. Co ważne, osoby rozwiedzione lub w separacji wskazują w 70% przypadków, że sprawcą jest małżonek, mimo rozwodu i separacji. Ja wiem, że dla was temat gwałtów małżeńskich to jest absolutnie temat tabu, ale tak jest. Kiedy się pyta kobiety, to najczęściej sprawcą gwałtu jest osoba, którą znają, znały, z którą żyły, z którą były w małżeństwie. Przestańcie przeinaczać fakty, zakłamywać rzeczywistość i wyrzućmy ten projekt po prostu do kosza. Nie ma sensu nad nim dalej debatować. Dziękuję. (Oklaski)